Z prywatnej biblioteki Tischnera korzystają koledzy, nauczycielka i ksiądz
Szesnastoletni Tischner ma jednak swoje zainteresowania. Główną pasją jest literatura. "4 lutego 1947 roku notuje, że chciałby zostać 'literatem (dziennikarzem)', ale szyfruje tę informację, zapisując ją rosyjskimi bukwami. Nie wiadomo, czy chce ją ukryć przed kolegami, czy przed rodzicami, ale raczej przed tymi drugimi, bo koledzy znają przecież rosyjskie litery. Wszystko, co zarobi lub dostanie, przyszły autor 'Filozofii dramatu' wydaje na książki. 15 lutego tego samego roku zapisuje, że za pieniądze otrzymane od ciotki od razu kupił trzy książki, wśród nich Kamienie na szaniec. Z prywatnej biblioteki Tischnera korzystają nie tylko koledzy i koleżanki, ale także nauczycielka języka polskiego i ksiądz. 'Pisać i pisać' - oto jego główne marzenie. Pisze opowiadania, powieści, wiersze, humoreski do szkolnej gazetki i rozprawki na konkursy ogłaszane przez prasę lub radio. Prowadzi z kolegami gazetkę ścienną wywieszaną na tablicy ogłoszeń w Łopusznej. Swoje próby literackie wysyła do 'Młodej Rzeczpospolitej',
ale nie doczeka się, niestety, debiutu, bo pismo zostaje zamknięte. Potrafi pisać w różnym stylu: w dzienniku są fragmenty napisane ciętym, ironicznym językiem, ale są i takie, w których znać wpływ Żeromskiego i Młodej Polski" - tłumaczy Wojciech Bonowicz.