Czy można akceptować, panie mecenasie, panie premierze, sytuację, którą przed chwilą także omawialiśmy z inspektorem
Mariuszem Ciarką - myślę sobie o tym, jak się policja zachowuje, zachowywała w stosunku do protestujący, protestującej szczególnie
w Głogowie?
Wydaje mi się, że mamy takich przykładów nadużywania władzy, takiej buty i przekraczania uprawnień bardzo wiele.
I to tak naprawdę nie
jest problem samej skali tego przekręcania, problem jest w braku reakcji. Bo
zawsze się zdarza, że policjanci często działający pod wpływem stresu, przekraczają
swoje uprawnienia i w każdym państwie takie sytuacje mają miejsce. Natomiast jeżeli się nie reaguje
na to - i
to obym był prorokiem - jeżeli się nie reaguje na taką sytuację, to mamy do czynienia z
narastaniem tego problemu i później dochodzi do tragedii. Dlatego że jeżeli widzimy
tutaj policjanta bijącego dziewczynę, rzucającego ją na ziemię, skuwającego
od tyłu, to za chwilę może się okazać, że tego typu interwencja doprowadzi do tragedii. I przed
tym bym przestrzegał szefów policji. Na takie nadużywanie trzeba reagować wtedy,
kiedy nie doszło jeszcze do tragedii, dlatego by zapobiec przyszłym jakimś
historiom, które będą tragiczne.
A pan, panie mecenasie, twardy
człowiek, adwokat, który żadnej trudnej sprawy się nie boi, sięga po nawet najtrudniejsze prawnicze
wyzwania, byłby skłonny bronić
takiego policjanta czy taką policjantkę - bo tego nie wiemy, czy to pan czy pani - która zostaje wyrzucona
ze służby właśnie za taką konkretną interwencję w Głogowie i mówi się, że nadużyła/nadużył
władzy. A ona/on, ten policjant będzie mówił: nie, to były środki adekwatne, ja byłem wcześniej zaczepiany, wyzywany, popychany
przez tą panią protestującą i niesłusznie wyrzucono mnie z policji. Broniłby pan takiego funkcjonariusza?
Gdyby Okręgowa Rada Adwokacka wyznaczyła mnie adwokatem z urzędu, nie miałbym żadnego wyjścia, panie redaktorze, musiałbym bronić.
Adwokaci muszą bronić tych, którzy są podejrzani. I tym,
którzy dzisiaj jak bardzo atakują adwokaturę, również tym prokuratorom, którzy tak często krytykują
polskich adwokatów, chciałem przypomnieć, że
może nadejść dzień, w którym każdy z
prokuratorów czy policjantów będzie potrzebował adwokata. I wówczas każdy adwokat
ma obowiązek zająć się sprawą, która, szczególnie jeżeli jest wyznaczony z urzędu, której została mu powierzona.
A jak pan podchodzi
do takiej zapowiedzi - któryś z posłów opozycji, widziałem na Twitterze, napisał: jeżeli wiecie, jeżeli macie jakiekolwiek nawet anonimowe informacje, kto dokładnie
kryje się za tym mundurem, pod tym kaskiem, jaki dokładnie funkcjonariusz
z imienia i nazwiska, to zgłaszajcie. Róbcie to anonimowo, ja taką anonimowość gwarantuję. Musimy doprowadzić, ja - nie pamiętam, który z posłów opozycji,
ale tak mówił - doprowadzę do tego, że on będzie musiał odejść ze służby, bo na takie zachowania nie ma absolutnie miejsca.
Tak to się rzeczywiście powinno skończyć? Ten człowiek nie powinien nosić munduru polskiego policjanta?
Oczywiście nie znamy wszystkich okoliczności sprawy, ale, panie dyrektorze, jak się spojrzy na te zdjęcie, to one jednak są
bardzo porażające. Dla mnie te zdjęcia świadczą o nadużyciu uprawnień, przekroczeniu tych
uprawnień, a tego typu zdarzenie musi mieć swoje konsekwencje. Jedną z takich konsekwencji
jest odejście ze służby. To oczywiście musiałby
ocenić niezależny sąd, ale
na pierwszy rzut oka chyba każdy, kto to widzi, ma takie wrażenie. To się rzuca.
Rozumiem,
że nawet jeżeli ten policjant był wcześniej zaczepiany, popychany, wyzywany, jakieś wyzwiska pewnie najgorsze leciały pod jego adresem, to nie usprawiedliwia.
Ale wie pan, to, że ktoś popełnia przestępstwo, to od tego jest zatrzymanie. Natomiast ta
osoba była zatrzymywana, natomiast wydaje mi się, że sposób tego zatrzymania był nieadekwatny do
sytuacji. To była drobna dziewczyna, która
została po prostu w bardzo brutalny sposób zatrzymana. Wydaje mi się, że
tego typu zdarzenie nie powinno mieć miejsca i uważam, nawet jeżeli
rzeczywiście doszło do jakiegoś wcześniejszego przestępstwa, to są to przestępstwa w rodzaju
jakiś przestępstw gangsterów. To nie jest sprawa, wie pan, że mamy do czynienia z gangiem obcinaczy
palców, tak. To była drobna dziewczyna, która protestowała w jakiejś sprawie i z emocji być może
naruszyła w jakiś sposób prawo. Szczerze mówiąc, jak mnie pan redaktor pyta, to wolałbym bronić
tę dziewczynę niż policjanta, który ją skatował.