Polska"Internet Obywatelski" - Sieć a sprawa demokracji

"Internet Obywatelski" - Sieć a sprawa demokracji


(inf. własna)

12.06.2001 | aktual.: 22.06.2002 14:29

Internet jest narzędziem technicznym, ale ma również wymiar społeczny. Od tego, jak zostanie przez nas wykorzystany zależy, czy będzie zagrożeniem, czy też przysłuży się demokratyzacji - takimi słowami rozpoczął wtorkową konferencję "Internet Obywatelski" marszałek Sejmu RP Maciej Płażyński. Marszałek objął patronat nad inicjatywą o tej samej nazwie, której celem jest przybliżenie idei Internetu w służbie społeczeństwa, sprzyjającego edukacji obywateli w duchu demokracji.

Według Płażyńskiego, upowszechnianie globalnej sieci sprzyja budowie społeczeństwa informacyjnego. Temu mają też służyć opracowywane obecnie przez parlament dwa ważne akty prawne - projekt ustawy o podpisie elektronicznym oraz projekt dokumentu dotyczącego dostępu do informacji publicznej. Ich uchwalenie marszałek uznał za legislacyjny priorytet.

Podczas konferencji mówiono o projekcie eEurope, ogłoszonym 8 grudnia 1999 r. przez Romana Prodiego pod hasłem "Information Society for All". Jak podkreślał Piotr Fuglewicz, wiceprezes Polskiego Towarzystwa Informatycznego, program eEurope jest teraz strategią obowiązującą w Unii Europejskiej, a jego realizacja pomoże państwom Wspólnoty obniżyć koszty transakcyjne w przypadku umów on-line. Jak powiedział Fuglewicz, w interesie Polski leży spełnienie wytycznych tej strategii: Oznacza to dla nas konkurencyjność wobec globalnej gospodarki opartej na wiedzy oraz budowanie i ochronę kapitału informacyjnego - zapewnił.

Krzysztof Kilian, minister łączności w rządzie Hanny Suchockiej, wyjaśniał, że "Internet obywatelski" i powszechny nie jest tożsamy z darmowym dostępem do sieci. Za Internet obywatelski płacą obywatele. Rzecz w tym, by opłaty były w granicach rozsądku i by państwo zachęciło nas - na drodze legislacyjnej - do ich uiszczania - powiedział Kilian.

Jak ważna jest Sieć w przypadku funkcjonowania administracji miejskiej, przekonywał Tomasz Siemoniak, wiceprezydent Warszawy. Dla władz miasta Internet jest narzędziem dialogu społecznego - mówił Siemoniak, dodając, że internetyzacja zapewnia "przejrzystość" decyzji urzędów i umożliwia stałą kontrolę obywateli nad władzą.

Korzystanie z "globalnej pajęczyny" oznacza konieczność edukacji. Mówił o tym Adam Ustynowicz z serwisu "Siećpospolita". Wspomniał o stojących - w dobie globalizacji - przed Polską wyzwaniach: konkurencji na rynkach europejskich i zachowaniu przy tym tożsamości kulturowej. Edukacja jest procesem społecznym w duchu informacyjnym - stwierdził Krzysztof Głomb, lobbysta na rzecz rozwoju społeczeństwa informacyjnego. Głomb, który był również gościem wtorkowego czatu Wirtualnej Polski, mówił o "Planie Kopernika" - alternatywnym wobec projektu ePolska, który zostanie przedstawiony przez premiera Buzka na najbliższej sesji UE w Goeteborgu. Plan Kopernika ma nauczyć polskie społeczeństwo, jak poruszać się w środowisku technologicznym - powiedział.

Wszyscy uczestnicy konferencji "Internet Obywatelski" zgodzili się, że budowa społeczeństwa informacyjnego, połączona z rozwojem gospodarki opartej na wiedzy, to proces długotrwały, obliczony na lata. Jak zapowiedzieli organizatorzy, wtorkowe spotkanie jest pierwszym z szeregu podobnych.

(Karolina Rudnicka - WP)

Zobacz także:

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)