Incydenty na kolei. Zatrzymano dwóch mężczyzn
Mundurowi zatrzymali mężczyzn, którzy mieli nadawać sygnały radio-stop, co doprowadziło do wymuszonego postoju pociągów w Polsce - informuje RMF FM.
Policja aresztowała mężczyzn w wieku 24 i 29 lat. Są podejrzani o nadawanie nieuprawnionego sygnału radio-stop. Przebywali w mieszkaniu przy ul. Radosnej w Białymstoku. Właścicielem lokalu jest jeden z nich.
Według doniesień rozgłośni, mundurowi zabezpieczyli sprzęt krótkofalarski, przez który nadawano sygnał dźwiękowy, uruchamiający w pociągach hamulec bezpieczeństwa.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W chwili zatrzymania 24-latek - mieszkaniec powiatu skierniewickiego - był pijany. Prokuratura i ABW zweryfikują, ile sygnałów wysłali mężczyźni. Po aresztowaniu w Białymstoku sygnały radio-stop odnotowano również we Wrocławiu.
Incydenty na kolei. Sprawę wyjaśnia ABW
Na Podlasiu nieuprawniony sygnał radio-stop został nadany w niedzielę po raz pierwszy około godziny 7 rano w pobliżu stacji Łapy (pow. białostocki). Doszło do zatrzymania pięciu składów osobowych i jednego towarowego. Ruch został wznowiony po kilkunastu minutach, kiedy okazało się, że nie ma żadnego zagrożenia.
- Kolejne dwa zatrzymania miały miejsce kilka minut przed południem na trasie Sokółka - Szepietowo. Zatrzymały się cztery składy pasażerskie i trzy towarowe. Szybko wznowiono ruch, opóźnienia były tylko kilkominutowe - powiedziała PAP Magdalena Janus z biura prasowego PKP PLK.
Dodała, że o incydencie zostały powiadomione odpowiednie służby, m.in. Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego, Straż Ochrony Kolei, policja oraz przewoźnicy.
W sobotę około 18 w ten sam sposób zatrzymane zostały trzy pociągi osobowe w pobliżu Gdyni (woj. pomorskie). Tego samego dnia nieuprawniony sygnał radio-stop wyhamował pociąg towarowy jadący między Białogardem a Runowem Pomorskim w województwie zachodniopomorskim.
W piątek wieczorem z powodu nadawania sygnałów radio-stop w województwie zachodniopomorskim doszło do opóźnienia blisko 20 pociągów, a przez dwie godziny - jak informowało PKP PLK w opublikowanym komunikacie - całkowicie wstrzymano ruch towarowy. Do incydentu doszło o godzinie 21.23 na linii 273 odcinek Daleszewo - Szczecin Główny oraz na linii 351 odcinek Choszczno - Szczecin Główny. Sygnał radio-stop nadany przez nieuprawnioną osobę był odbierany przez posterunki ruchu i maszynistów pociągów znajdujących się w tym obszarze.
Od kilku dni w PKP PLK działa specjalny zespół składający się z zarządcy infrastruktury i przewoźników, który nadzoruje sprawne i bezpieczne kursowanie pociągów po sieci kolejowej.
Do incydentów odniósł się w sobotę zastępca ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn, który przekazał, że ABW podjęła czynności mające na celu ich wyjaśnienie. Działania ABW, jak zaznaczył, są podejmowane razem ze spółkami kolejowymi, we współpracy z polską Policją, Strażą Ochrony kolei, ale także z Urzędem Komunikacji Elektronicznej.
Czytaj także:
Źródło: RMF FM/PAP