Incydent nad Białowieżą. Jest nieoficjalna reakcja z NATO
Nie milkną echa naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej przez dwa białoruskie śmigłowce, które miało miejsce we wtorek nad ranem. - NATO uważnie śledzi sytuację wzdłuż swoich wschodnich granic, w tym wczorajszy incydent - przekazało PAP źródło z Kwatery Głównej Sojuszu Północnoatlantyckiego w Brukseli.
02.08.2023 | aktual.: 02.08.2023 13:18
- NATO uważnie śledzi sytuację wzdłuż swoich wschodnich granic, w tym wczorajszy incydent, w którym dwa białoruskie śmigłowce wojskowe na krótko wleciały w polską przestrzeń powietrzną na małej wysokości - przekazało w środę PAP źródło w Kwaterze Głównej NATO w Brukseli.
- Jesteśmy w tej sprawie w ścisłym kontakcie z polskimi władzami i będziemy nadal robić wszystko, co konieczne, aby całe terytorium Sojuszu pozostało bezpieczne - dodał informator PAP.
Spóźniony komunikat MON
Incydent miał miejsce we wtorek w godzinach porannych. Mieszkańcy Białowieży i okolic zgłosili, że zauważyli białoruskie śmigłowce w okolicach granicy. Świadkowie twierdzili, że widzieli maszyny w odległości ok. 3 km od granicy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
MON początkowo zaprzeczyło tym informacjom. - Strona białoruska przekazała nam informację, że we wtorek w terenie przygranicznym mogą poruszać się maksymalnie trzy śmigłowce - poinformował rzecznik Dowództwa Operacyjnego Rodzajów Sił Zbrojnych ppłk Jacek Goryszewski. - Nasze systemy radiolokacyjne nie stwierdziły naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej - zapewnił.
W sieci pojawiły się nagrania i zdjęcia potwierdzające, że białoruskie śmigłowce znalazły się w polskiej przestrzeni powietrznej. Wieczorem pojawi się w związku z tym kolejny komunikat MON. Resort potwierdził wtedy, że doszło do naruszenia.
Sytuację w rozmowie z Wirtualną Polską skomentował gen. Roman Polko - Nie może tak być, że znów wszyscy się śmieją. Mnie nie interesuje polityka, jestem żołnierzem. Mnie interesuje brak profesjonalizmu tych dowódców, którzy odpowiadają za obronę przestrzeni powietrznej - powiedział były dowódca GROM.
Źródło: PAP/Wiadomości WP