ŚwiatImpeachment Donalda Trumpa przyśpiesza. Izba Reprezentantów zatwierdziła zarzuty wobec prezydenta

Impeachment Donalda Trumpa przyśpiesza. Izba Reprezentantów zatwierdziła zarzuty wobec prezydenta

Impeachment Donalda Trumpa przyśpiesza. Izba Reprezentantów zatwierdziła zarzuty wobec prezydenta
Źródło zdjęć: © PAP | EPA/TANNEN MAUR
Piotr BiałczykArkadiusz Jastrzębski
19.12.2019 05:11, aktualizacja: 25.03.2022 13:34

Historyczne głosowanie w amerykańskiej Izbie Reprezentantów za nami. Członkowie niższej izby parlamentu zagłosowali za dalszym procedowaniem impeachmentu Donalda Trumpa. To dopiero 3. prezydent w historii USA, którego czeka oficjalny proces w Senacie.

  • Donald Trump został postawiony w stan oskarżenia
  • Taka sytuacja ma miejsce po raz trzeci w historii USA
  • Izba Reprezentantów zatwierdziła dwa zarzuty wobec Donalda Trumpa
  • Impeachment 45. prezydenta USA został skierowany do Senatu
  • Podstawą wszczęcia śledztwa była rozmowa Trumpa z prezydentem Ukrainy

Po burzliwej debacie, trwającej ponad 6 godzin, Izba Reprezentantów przyjęła w środę wieczorem (czwartek nad ranem polskiego czasu) 2 zarzuty sformułowane i przegłosowane przez komisję sprawiedliwości. Parlamentarzyści z Partii Demokratycznej oskarżają Republikanina o nadużycie władzy oraz obstrukcję Kongresu.

Pierwszy artykuł (zarzucający prezydentowi nadużycie władzy) poparło 230 kongresmenów. Drugi (oskarżający go o utrudnianie pracy Kongresu) otrzymał poparcie 229 głosujących - podaje Fox News. W tym przypadku potrzebna była zwykła większość w Izbie Reprezentantów, która liczy 435 parlamentarzystów i kontrolowana jest przez Demokratów.

- To wielki dzień dla konstytucji USA, lecz smutny dla Ameryki - stwierdziła po głosowaniach Nancy Pelosi, przewodnicząca Izby Reprezentantów. Wcześniej mówiła o obronie demokracji i zagrożeniu dla podstawowych wartości Stanów Zjednoczonych.

Donald Trump po głosowaniach: to bezprawne

Prezydent Stanów Zjednoczonych do wyniku głosowań odniósł się podczas spotkania z wyborcami w Battle Creek (Michigan).

- Nie zrobiliśmy niczego złego. Mamy niesamowite poparcie - jak nigdy wcześniej - stwierdził, nazywając działania Demokratów bezprawnymi. Mówił również, że jego przeciwnicy polityczni rozpoczęli "samobójczy marsz".

- Nie mają na mnie nic. To oni powinni zostać oskarżeni. Każdy z nich - mówił Donald Trump. Później w mediach społecznościowych zamieścił wymowne zdjęcie z komunikatem skierowanym do swoich wyborców.

Z kolei rzeczniczka Białego Domu Stephanie Grisham w komunikacie nazwała decyzję Izby Reprezentantów ""kulminacją jednego z najbardziej haniebnych momentów w historii" USA. Podkreślała, że Trump wierzy w swoje uniewinnienie po uczciwym procesie w Senacie.

Impeachment przegłosowany w Izbie Reprezentantów. Co dalej?

Wydaje się jednak, że mimo poważnych zarzutów formułowanych przez niższą izbę parlamentu, Trump może być spokojny. Zgodnie z prawem, aby pozbawić prezydenta urzędu potrzebna jest większość 2/3 w Senacie - który jest kontrolowany przez Republikanów.

Trump jest czwartym w historii prezydentem USA, wobec którego sformułowano artykuły impeachmentu, ale trzecim, który został postawiony w stan oskarżenia. Jedynie dwóch prezydentów USA w historii - Bill Clinton oraz Andrew Johnson - zostali formalnie oskarżeni. Jednak żaden z nich nie został skazany. Prezydent Richard Nixon zrezygnował z kolei z urzędu, zanim został formalnie oskarżony.

Początki impeachmentu. Trump: to polowanie na czarownice

Podstawą wniosku o impeachment jest zapis zredagowanej przez Biały Dom rozmowy między Donaldem Trumpem a Wołodymrem Zełenskim. Podczas niej Republikanin miał zagrozić wstrzymaniem pomocy wojskowej dla Ukrainy.

Rozmowa ujrzała światło dzienne dzięki sygnaliście z CIA. Ujawnił on, że Trump zaproponował Zełenskiemu pewien układ. Ukraiński prezydent wznowi prokuratorskie śledztwo wobec syna politycznego przeciwnika - Huntera Bidena. Jego ojciec - Joe - to były wiceprezydent, który według ostatnich sondaży stanie prawdopodobnie w szranki z urzędującym prezydentem USA. W zamian za to Stany Zjednoczone nie będą wstrzymywać pomocy dla Ukraińców.

Obraz
© PAP | EPA/MICHAEL REYNOLDS

W toku śledztwa w Izbie Reprezentantów autentyczność takiej "umowy" potwierdziło kilku przesłuchanych świadków. Taką retorykę odrzuca Donald Trump. Republikanin od początku zapewnia, że jest niewinny, a wszczęcie procedury w Kongresie to "polowanie na czarownice" przez "nic nie robiących Demokratów".

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (217)
Zobacz także