Ile do koperty dla księdza? Polacy wskazują kwoty

Kościół katolicki deklaruje, że przyjęcie w swoim domu kapłana z wizytą duszpasterską jest aktem publicznego wyznania wiary. Tradycyjnie wizyty po kolędzie zaczynają się po Bożym Narodzeniu, ale bywa, że księża odwiedzają swoich parafian również wcześniej.

Podczas wizyty ksiądz i domownicy wspólnie się modlą, kapłan może poświęcić pomieszczenia wodą święconą. Czasami ksiądz zagadnie lokatorów o codzienne życie, a dzieci mogą liczyć na obrazki z wizerunkami świętych.

Czas pandemii przyniósł istotną różnicę, bo w okresie największego zagrożenia zachorowaniami wizyty duszpasterskie zostały całkowicie zaniechane. Teraz już odbywają się normalnie, ale wiele parafii wprowadziło nieznaną wcześniej zasadę: jeśli chcesz ugościć u siebie księdza, musisz go do siebie najpierw zaprosić.

W parafii św. Rity w Warszawie osoby, które w ubiegłym roku przyjęły księdza, nie muszą już tego robić, bo zostały wpisane na stałą listę kolędową. "Ale nowi parafianie oraz osoby, które nie zgłaszały chęci udziału w ubiegłym roku, proszone są o przesłanie zaproszenia" - czytamy na stronie internetowej parafii. Można to zrobić do 20 grudnia drogą mailową, telefoniczną lub osobiście w kościele.

"W treści zaproszenia podajemy imię i nazwisko oraz adres zamieszkania. Prosimy nie określać dnia ani godziny odwiedzin" - zaznaczają księża.

Czytaj również: Ksiądz mówi, co chce zjeść podczas kolędy. Podał całą listę wymagań

O to, czy w najbliższej przyszłości Polacy zamierzają przyjmować w swoim domu księdza z wizytą duszpasterską, Wirtualna Polska zapytała za pośrednictwem Ogólnopolskiego Panelu Badawczego Ariadna.

Twierdząco na to pytanie odpowiedziała połowa uczestników badania (50 proc.). To nieco mniej niż rok temu w podobnym badaniu. Wtedy deklarację przyjęcia księdza zgłosiło 57 proc. uczestników.

37 proc. osób stwierdziło w tym roku, że nie przyjmie księdza w swoim domu. Przy czym "zdecydowanie nie" odpowiedziało 24 proc. osób, a "raczej nie" - 13 proc. Tyle samo, czyli 13 proc. badanych, nie miało zdania w kwestii przyjmowania w domu księdza.

Tradycją podczas wizyt duszpasterskich jest również składanie ofiar przez wiernych, przeznaczonych na działalność ich parafii. Chociaż w powszechnym mniemaniu wizyta po kolędzie kojarzy się z pieniędzmi, to wielu księży podkreśla, że wręczanie ofiar nie jest obowiązkowe, a już na pewno nie jest najważniejsze.

Co na to uczestnicy badania Ariadny dla WP? Spośród osób, które zamierzają przyjąć księdza w swoim domu, 79 proc. stwierdziło, że zamierza przekazać księdzu pieniądze podczas najbliższej kolędy. Tylko 9 proc. zapowiedziało, że tego nie zrobi. 12 proc. uczestników stwierdziło: "trudno powiedzieć".

Drożyzna na półkach sklepowych dała się we znaki większości Polaków. Wzrost cen odczuwają także katolicy przygotowujący się do świąt Bożego Narodzenia. Czy będzie to miało wpływ na decyzję o ofiarach podczas wizyty duszpasterskiej?

Datek w wysokości do 20 zł zamierza przekazać 4 proc. ankietowanych osób. Kwoty od 21 do 50 zł zamierza ofiarować 30 proc. badanych, a najwięcej, bo 35 proc. respondentów, wskazuje sumy od 51 do 100 zł. Od 101 do 200 zł już tylko 13 proc. badanych, a od 201 do 300 zł zamierza dać księdzu zaledwie 3 proc ankietowanych. Datek powyżej 300 zł planuje przekazać 2 proc. badanych.

W porównaniu do badania wykonanego dla WP rok temu widać niewielki wzrost deklarowanych kwot. Przykładowo ofiarę w dość pokaźnej kwocie od 101 do 200 zł deklarowało w 2022 roku mniej osób niż w tym roku, bo 6 proc.

Badanie przeprowadzono na Ogólnopolskim Panelu Badawczym Ariadna na ogólnopolskiej próbie liczącej 1074 osoby. Kwoty dobrane wg reprezentacji w populacji Polaków w wieku 18 lat i więcej dla płci, wieku i wielkości miejscowości zamieszkania. Termin realizacji badania: 17-19 listopada 2023.

Czytaj także:

Wytyczne na kolędę. Księża mają specjalne życzenia

Dostała wytyczne w sprawie kolędy. "Widać, że idzie nowe"