Horror na SOR-ach, pacjentów przybywa. "Serce się kraje"

Młodzi, pijani do nieprzytomności, pod wpływem psychoaktywnych substancji. Takich przypadków na SOR-ach jest coraz więcej. - Są też osoby starsze, samotne, które znajdywane są leżące w mieszkaniu w swoich odchodach. Odwodnione, zagłodzone, wysuszone - mówi w rozmowie z Wirtualną Polską dr Natalia Lubina-Dąbrowska, ordynatorka oddziału SOR Szpitala Praskiego w Warszawie.

 Horror na SOR-ach. Lekarze mówią o pladze. "Serce się kraje"
Źródło zdjęć: © FORUM
Joanna Zajchowska

Przybywa pacjentów na SOR-ach w całym kraju. Lekarze mówią, że kolejki w kolejnych dniach mogą być jeszcze większe. Nad Polskę nadeszła fala gigantycznych upałów, a przy tak ekstremalnych warunkach pogodowych do szpitali zawsze trafia więcej osób.

- Pacjentów przybywa w ostatnich 4-6 tygodniach. Zgłoszeń mamy znacznie więcej niż wcześniej - mówi Wirtualnej Polsce dr Natalia Lubina-Dąbrowska, ordynatorka Szpitala Praskiego w Warszawie.

Jak podkreśla, obecnie najczęściej zgłaszają się pacjenci po zasłabnięciach, utratach przytomności z urazem głowy na skutek upałów, przychodzą też pacjenci z chorobami przewlekłymi, które zaostrzają się w wysokich temperaturach. - U starszych osób występują duszności, odwodnienia. Nadal nie mamy zakodowane jako społeczeństwo, by się nawadniać. Pojawiają się osoby, które przez cały dzień wypiły filiżankę herbaty przy 35 stopniach na zewnątrz - alarmuje ordynatorka.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Motorniczy i pasażerka powstrzymali rasistę. Nagranie z Torunia

"Za ścianą są osoby starsze, leżące w pokoju, wysuszone, wygłodzone"

Dr Lubina-Dąbrowska zaznacza, że w sezonie letnim i zimowym, świątecznym, przybywa w szpitalu też osób bezdomnych, ale i starszych. - Nie zdajemy sobie sprawy, jak dużo jest osób starszych i samotnych, które nie są w stanie wstać z łóżka i załatwić podstawowych potrzeb. Znajdywane są później leżące w odchodach, odwodnione, zagłodzone, wysuszone - relacjonuje lekarka.

Pomoc wzywają do nich sąsiedzi, którzy w końcu zwracają uwagę, że od dłuższego czasu sąsiada nie widać albo po prostu na korytarzu unosi się nieprzyjemna woń. - To wszystko dzieje się wokół nas, za ścianą, a my nie zdajemy sobie z tego sprawy. Nam serce się kraja. No bo co możemy? Można taką osobę nawodnić, zdiagnozować, doprowadzić do dobrego stanu, ale co dalej? Nie ma nikogo, kto przyznaje się do opieki - podkreśla.

Każdego dnia na SOR trafiają osoby, które piją do nieprzytomności

Na SOR-ach dużo jest pacjentów w fazie upojenia alkoholowego lub odurzenia. - To głównie młodzi ludzie po spożyciu alkoholu, na skutek nadużycia substancji psychoaktywnych, leków, neuroleptyków przyjmowanych rozrywkowo w dużych ilościach. Zdarza się, że w momencie upojenia alkoholowego osoby zasypiają na ławce, a przy tak dużym upale trafiają do nas w ciężkim stanie - opisuje dr Lubina-Dąbrowska.

- W ciągu doby mamy co najmniej kilku pacjentów w stanie upojenia alkoholowego. To dużo. To nie jest stan, w którym ktoś wypił dwa piwa i mu wesoło. To są stany picia do nieprzytomności - zaznacza.

Coraz więcej młodych ludzi

W Krakowie lekarze potwierdzają, że problem nadużyć substancji psychoaktywnych i innych używek jest poważny. W tym roku na SOR Wojskowego Szpitala Klinicznego w Krakowie zgłasza się znacznie więcej młodych ludzi z objawami zatrucia alkoholem i innymi substancjami.

- W ostatnich tygodniach w trakcie dyżurów, które pełnię w Szpitalnym Oddziale Ratunkowym, z niepokojem obserwuje coraz więcej młodych osób będących pod wpływem alkoholu, często także narkotyków, którzy trafiają z powodu rozmaitych zaburzeń psychicznych - mówi Wirtualnej Polsce dr Małgorzata Krakowska-Stasiak, lekarz kierujący SOR.

Jak podkreśla, jest to bardzo smutne zjawisko, a pobyt na SOR-ze dla tych osób niewątpliwie wiąże się z dodatkowymi negatywnymi emocjami - długi proces trzeźwienia w oczekiwaniu na konsultację psychiatryczną w warunkach SOR-u na pewno nie poprawia kondycji psychicznej tych młodych ludzi.

- Młodzi ludzie zachowują się tak, jakby jutra miało nie być. W weekendy czasem musimy ratować 15-latki. Raz reanimowaliśmy 13-latka, który przedawkował. To niestety coraz bardziej powszechne - mówi nam Michał, jeden z ratowników krakowskiego szpitala.

- Spożywanie alkoholu w upalne dni wiąże się z większym ryzykiem omdleń, odwodnienia i udarów słonecznych. Szczególnie niebezpieczne może okazać się spożywanie alkoholu w trakcie odpoczynku nad wodą. Alkohol spowalnia percepcję, a jednoczenie wzrasta nasza odwaga. Ryzyko utonięcia jest wówczas znaczące - dodaje dr Krakowska-Stasiak.

Podobne obserwacje są także na Podkarpaciu. Wiesława Kmon z administracji Szpitala Specjalistycznego w Jaśle informuje, że w ostatnich dniach najczęściej w okresie letnim na SOR zgłaszają się pacjenci z bólem brzucha, złym samopoczuciem i zmęczeniem, podejrzeniem zawału mięśnia sercowego i z nadciśnieniem. Jednak 13 proc. to odsetek osób zgłaszających się pod wpływem alkoholu lub substancji psychoaktywnych.

W Rzeszowie w czasie upałów obserwowane są zgłoszenia ciężkich przypadków. - Coraz częściej pacjenci zgłaszają omdlenia, kołatania serca, bóle brzucha i nieżyty górnych dróg oddechowych - mówi Tomasz Warchoł, rzecznik Klinicznego Szpitala Wojewódzkiego nr 2 im. Św. Jadwigi Królowej w Rzeszowie.

To będą ekstremalne upały. Apel lekarzy

Mieszkańcy i turyści mogą jednak zrobić wiele, by uniknąć konieczności udania się na oddział ratunkowy. - Pić co najmniej dwa litry wody na dobę, najlepiej trzy. Powinniśmy unikać ekspozycji na otwarte słońce. Sugerowałabym, żeby czynności, których nie musimy wykonać pilnie, odkładać na godziny wieczorne - mówi dr Natalia Lubian-Dąbrowska.

Także rzecznik prasowy rzeszowskiego szpitala zwraca uwagę, by mieszkańcy zachowali ostrożność w najbliższych dniach w czasie, gdy termometry wskażą wysokie temperatury. - Każdy, kto wychodzi na zewnątrz, powinien mieć przy sobie butelkę wody, okrycie głowy, nie wystawiać się na słońce, unikać wychodzenia w godz. od 12 do 16 - apeluje.

Lekarze alarmują, by zachować ostrożność i trzeźwość, szczególnie podczas korzystania z kąpielisk, przejazdów pojazdami mechanicznymi, a także podczas uprawiania sportów. Liczba wypadków i kolejki mogą być mniejsze, jeśli zachowamy zdrowy rozsądek.

Joanna Zajchowska, dziennikarka Wirtualnej Polski

Źródło artykułu: WP Wiadomości

Wybrane dla Ciebie

Polska dostała ostrzeżenie? Jest odpowiedź DORSZ
Polska dostała ostrzeżenie? Jest odpowiedź DORSZ
MSWiA o szczątkach dronów i "pocisku niewiadomego pochodzenia"
MSWiA o szczątkach dronów i "pocisku niewiadomego pochodzenia"
Mocna reakcja z MSWiA. "Pomyślałabym, że muszę uciekać z kraju"
Mocna reakcja z MSWiA. "Pomyślałabym, że muszę uciekać z kraju"
Rosyjskie media w akcji. Rozpowszechniają fałszywe informacje
Rosyjskie media w akcji. Rozpowszechniają fałszywe informacje
Jest potwierdzenie. Będzie nota protestacyjna dla Rosji
Jest potwierdzenie. Będzie nota protestacyjna dla Rosji
Naruszenie przestrzeni powietrznej. Białoruś twierdzi, że informowała Warszawę
Naruszenie przestrzeni powietrznej. Białoruś twierdzi, że informowała Warszawę
Po ataku dronów. Włochy solidaryzują się z Polską
Po ataku dronów. Włochy solidaryzują się z Polską
Kolejne szczątki rosyjskiego drona w Lubelskiem. Wójt: "Widzę skrzydła i korpus"
Kolejne szczątki rosyjskiego drona w Lubelskiem. Wójt: "Widzę skrzydła i korpus"
NATO ws. dronów nad Polską. "Sojusz zareagował szybko i zdecydowanie"
NATO ws. dronów nad Polską. "Sojusz zareagował szybko i zdecydowanie"
Szukają szczątków dronów. W akcji 12 tys. policjantów
Szukają szczątków dronów. W akcji 12 tys. policjantów
"Są zrozpaczeni". Mieszkańcy Wyryk relacjonują
"Są zrozpaczeni". Mieszkańcy Wyryk relacjonują
Media: 23 rosyjskie drony naruszyły polską przestrzeń powietrzną. Holenderskie F-35 w akcji
Media: 23 rosyjskie drony naruszyły polską przestrzeń powietrzną. Holenderskie F-35 w akcji