Opozycja ostro o Hołowni. "Puszczają im nerwy"
- To jest cały Kaczyński. Przychodzi i mówi: po dwóch latach wreszcie włączę wam ciepłą wodę, ale sorry, muszę wam ukraść lodówkę. Nie zgadzam się na takie szantaże - stwierdził Szymon Hołownia, lider Polska 2050, tłumacząc, dlaczego jego posłowie zagłosowali przeciwko nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym. - Puszczają im nerwy - ocenił wypowiedzi posłów opozycji, którzy krytycznie skomentowali głosowanie jego ugrupowania.
- Kolegom z opozycji puszczają nerwy, mają kłopot w tym, że połamali swoje własne sumienia, głosując na ustawę, która jest niekonstytucyjna i nie przyniesie Polsce żadnych pieniędzy w szybkim terminie, bo sam Morawiecki mówi, że pieniądze będą w trzecim lub czwartym kwartale. To teraz my będziemy te pieniądze dawali, żeby Kaczyński je dzielił, kiedy może je rozkraść? - tak w programie "Graffiti" w Polsat News ocenił krytyczne wypowiedzi polityków opozycji pod swoim adresem lider Polska 2050.
- To jest cały Kaczyński. Przychodzi i mówi: po dwóch latach wreszcie włączę wam ciepłą wodę, ale sorry, muszę wam ukraść lodówkę. Nie zgadzam się na takie szantaże - mówił Hołownia.
Szymon Hołownia przekonywał, że Polska 2050 nie składała deklaracji, że zagłosuje za nowelizacją ustawy o Sądzie Najwyższym. Dodał, że uzależniła swoje poparcie od przyjęcia poprawek opozycji.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo.
Ustawa o Sądzie Najwyższym. "Było zaskoczenie pana prezydenta"
- Nasze poprawki do ustawy o SN przepadły. Posłowie opozycji byli upokarzani, na tej Komisji Sprawiedliwości pluto nam w twarz, to było porażające - mówił Hołownia. - Oni zagłosowali za, ja to szanuję - dodał.
Hołownia: Dla mnie partnerem do rozmowy jest Donald Tusk
- Nie będę w moim ugrupowaniu łamał sumień moich parlamentarzystów, nie będę głosował za czymś, co jest złem i kłamstwem - przekonywał, powtarzając, że zapisy przegłosowanej w Sejmie nowelizacji są niezgodne z Konstytucją. Dodał też, że nie ma pewności, że przyjęcie tej ustawy wiązać się będzie z odblokowaniem środków z KPO.
Hołownia stwierdził, że po tym, jak pojawiły się ze strony rządu stwierdzenia, że trzeba przyjąć ustawę w takim kształcie, w jakim została ona złożona ona w Sejmie, bo projekt został wynegocjowany i zaakceptowany przez Komisję Europejską, politycy Polska 2050 natychmiast postanowili to sprawdzić. Jego zdaniem żadnego unijnego "akceptu" dla projektu nie było.
- Oni czekają na to, jaką ustawę uchwali polski parlament i dopiero potem będą ją analizować - dodał.
Hołownia przekonywał, że w dniu głosowania rozmawiał z liderem PO Donaldem Tuskiem i informował go o stanowisku Polska 2050. - Państwo z PO mogą nie wiedzieć wszystkiego, oni nie są dla mnie partnerami do rozmowy, takim partnerem jest dla mnie Tusk - stwierdził Hołownia.
Hołownia: jeśli pieniądze mają zacząć płynąć do Polski, to trzeba zmienić rząd
- Uważamy, że przegłosowana ustawa o Sądzie Najwyższym jest niezgodna z Konstytucją, a Kaczyński stawia ludzi przed fałszywym wyborem: albo pieniądze z Unii, albo praworządność. A my uważamy, że można mieć i jedno, i drugie - powiedział Szymon Hołownia w piątek w rozmowie z dziennikarzami w Sejmie. Jak dodał, Polska 2050 jest przekonana, że "ta ustawa wprowadzona do obiegu prawnego zrobi bardzo dużo szkód, a nie przyniesie tych pieniędzy, które ma przynieść Polakom".
Hołownia podkreślił ponadto, że polski rząd, oprócz ustawy o sądownictwie, musi spełnić jeszcze wiele innych kamieni milowych. - To jest tylko jedna ustawa. Jest jeszcze wiele innych, które rząd będzie musiał spełnić. Wydaje mi się, że recepta jest bardzo prosta: jeśli pieniądze mają zacząć płynąć do Polski, to trzeba zmienić rząd. Rząd opozycji dowiezie je w ciągu miesiąca. Bez żadnych wątpliwości i bez żadnych pytań. Bo my wiemy doskonale, co to jest praworządność i jak realizować stosowne zmiany w prawie - mówił Hołownia.
- Słuchamy naszych wyborców. Oni nam mówili bardzo wyraźnie: żadnych 'dealów' z Kaczyńskim. My rozumiemy, że Kaczyński okłamuje Polaków, mówiąc im, że muszą wybierać między pieniędzmi z Krajowego Planu Odbudowy a wolnymi sądami i praworządnością. To jest fałszywy akwizytor, który przychodzi i mówi, że będziesz miał albo praworządność, albo Unię Europejską - powiedział.