Hitler na tle flagi UE, obok martwy płód. Prokuratura: nie widać znamion czynu zabronionego

Prokuratura umorzyła dochodzenie ws. głośnego antyaborcyjnego billboardu, na którym przedstawiono Adolfa Hitlera na tle flagi UE, a obok martwy płód. Jak się dowiedziała WP, decyzja śledczych nie kończy jednak sprawy.

Hitler na tle flagi UE, obok martwy płód. Kontrowersyjny antyaborcyjny billboard
Hitler na tle flagi UE, obok martwy płód. Kontrowersyjny antyaborcyjny billboard
Źródło zdjęć: © Wiosna Biedronia

Pod koniec 2020 r. przy ul. Kowalskiej we Wrocławiu zawisł kontrowersyjny billboard, który przedstawiał Adolfa Hitlera na tle fragi Unii Europejskiej. Obok niego znalazło się drugie zdjęcie przedstawiające martwy płód. Wszystko okraszono hasłem: "Parlament Europejski popiera prawo do aborcji dla Polek. Adolf Hitler zapewnił je już w 1943 roku".

Dokładnie taka sama ilustracja pojawiła się też przy drodze krajowej nr 46 w Dąbrowie, która jest jednym z głównych traktów komunikacyjnych dla osób wyjeżdżających z Opola.

Hitler na tle flagi UE i martwe płody. Głosy oburzenia

Za banerem stoi fundacja Pro - Prawo do życia. To organizacja, która zasłynęła wywieszaniem we Wrocławiu i wielu innych miastach Dolnego Śląska banerów z kontrowersyjnymi zdjęcia martwych płodów. Dzięki niej na ulice wyjeżdża też "samochód antyaborcyjny", prezentujący drastyczne fotografie. Mają one zniechęcać do aborcji.

Akcja wywołała głos oburzenia m.in. wśród polityków. - Umieszczenie tych zdjęć obok fotografii winnego ludobójstwa Adolfa Hitlera oraz fragmentu flagi Unii Europejskiej ma wywołać u odbiorcy wrażenie, że Unia Europejska, której Polska jest krajem członkowskim, przyczynia się do powstania skutków widocznych na zdjęciu obok - tłumaczył Robert Biedroń w rozmowie z "Gazetą Wyborczą".

Z kolei poseł KO Witold Zembaczyński stwierdził, że "została przekroczona cienka, czerwona linia". - Po raz kolejny środowiska antyaborcyjne w sposób absolutnie odrażający atakują podstawowe wartości mieszkańców Opola. Nie można pozwolić, aby takie fotografie znajdowały się na drodze wjazdowej do Opola ani w jakimkolwiek innym miejscu - mówił wówczas polityk opozycji.

Zobacz także: Bolesław Piecha skomentował głośne słowa Jarosława Kaczyńskiego

Śledztwo umorzono

W tej sprawie jako pierwszy zawiadomienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa złożył opolski komendant Straży Miejskiej. Postępowaniem byli objęci zarówno właściciel gruntu, jak i przedstawiciele fundacji odpowiedzialni za powieszenie billboardu.

Po kilku miesiącach postępowania, które było prowadzone przez Prokuraturę Rejonową w Opolu, zdecydowano jednak o umorzeniu śledztwa. Jako pierwszy poinformował o tym portal nto.pl, a my potwierdziliśmy tę informację.

- Prokuratura nie rozpoznała w billboardach antyaborcyjnych znamion czynu zabronionego - powiedziała w rozmowie z WP Liliana Kapera-Kopczyk, opolska prokurator okręgowa.

To nie koniec

To postanowienie nie kończy jednak całej sprawy. Na decyzję śledczych zażalenie złożył bowiem Krzysztof Maślak, komendant straży miejskiej w Opolu. - Jest on podmiotem, który zawiadamiał o możliwości popełnienia przestępstwa, dlatego przysługiwało mu prawo do złożenia zażalenia - poinformował prok. Liliana Kapera-Kopczyk.

Sprawą dalej zajmie się sąd i to od jego postanowienia zależeć będzie dalszy bieg postępowania. - Albo utrzyma w mocy zaskarżane postanowienie, albo je uchyli i przekaże sprawę do ponownego uzupełnienia - tłumaczyła opolska prokurator okręgowa.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (69)