Koniec z aborcją za granicą i pigułką "dzień po"? Nowy plan Ordo Iuris
Ordo Iuris zamierza zakończyć możliwość aborcji za granicą i sprzedaż antykoncepcji awaryjnej. Organizacja szykuje doniesienia do prokuratury w tej sprawie i przygotowuje propozycję nowych przepisów.
"Ordo Iuris zaczyna wieloetapową kampanię, której celem jest ukrócenie wyjazdów Polek na aborcję za granicę, sprzedaży leków do aborcji farmakologicznej oraz antykoncepcji awaryjnej" - pisze Gazeta Wyborcza.
I rzeczywiście, na stronie organizacji pojawiła się m.in. "Analiza prawna dotycząca zjawiska tzw. turystyki aborcyjnej".
Jak czytamy w publikacji, jej celem jest "prawna klasyfikacja zjawiska 'turystyki aborcyjnej' w świetle aktualnie obowiązujących przepisów, w tym zwłaszcza w zakresie możliwości pociągnięcia do odpowiedzialności karnej osób biorących czynny udział w organizowaniu 'turystyki aborcyjnej'".
Zobacz też: Adam Bielan zastąpi Gowina w rządzie? Minister PiS bez wątpliwości
Co to oznacza w praktyce? Organizacja chce karać każdego, kto pomoże Polkom zorganizować wyjazd do klinik aborcyjnych poza granicami kraju.
Prawnicy z Ordo Iuris uznali, że mimo iż prawo Słowacji i Czech dopuszcza aborcję, nie działa to w przypadku pobytów krótkoterminowych.
Stąd wniosek przedstawicieli organizacji, że wyjazd Polki narusza również ustawy tamtych krajów.
Ordo Iuris szuka kontaktów
Jak donosi Wyborcza, organizacja nawiązała już kontakt z organizacjami anti-choice z Czech i Słowacji, dokąd najczęściej udają się Polki na zabiegi.
Analiza prawników OI, która ma na celu sprawić, by kobiety nie mogły dokonać aborcji za granicą, trafiła już na biurko w Ministerstwie Sprawiedliwości. Najprawdopodobniej wkrótce przeczyta ją Zbigniew Ziobro.
Koniec z pigułkami "dzień po" i aborcją farmakologiczną?
Ordo Iuris wzięło pod lupę także sprzedaż środków do aborcji farmakologicznej w internecie. Zdaniem prawników organizacji, jest to nic innego, jak nielegalny obrót produktami farmaceutycznymi niewiadomego pochodzenia. Wskazują także, że grożą za to trzy lata pozbawienia wolności.
Kolejną kwestią są pigułki awaryjne, typu EllaOne. Mimo że w Polsce i tak są trudno dostępne, bo należy przedstawić na nie receptę - Ordo Iuris uważa, że ich sprzedaż jest łamaniem polskiego prawa antyaborcyjnego.
Organizacja chce przedstawić "analizy ekspertów, które nie pozostawią złudzeń co do tego, że takiej antykoncepcji należy zakazać".
Kaczyński mówi o aborcji
Przypomnijmy, że mimo orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego z Julią Przyłębską na czele, aborcja za granicą jest dziś całkowicie legalna. Wiąże się to z możliwością swobodnego przemieszczania się Polek oraz tego, że ich czyny w innych krajach mogą być ścigane jedynie tam.
Do wyroku TK odniósł się niedawno Jarosław Kaczyński.
- Aborcja wciąż jest dopuszczalna, jeśli ciąża wywodzi się z przestępstwa i jeżeli zagraża życiu albo zdrowiu kobiety. Chodzi tylko o zespół Downa i Turnera, gdzie możliwość aborcji zlikwidowano. Ale też wiem, że są ogłoszenia w prasie, które każdy średnio rozgarnięty człowiek rozumie i może sobie taką aborcję za granicą załatwić, taniej lub drożej. Decyzja Trybunału ma charakter prawny i moralny, w praktyce może być różnie, ale wierzę, że i w praktyce coś się zmieni - powiedział w wywiadzie dla Rzeczpospolitej.
Źródło: Gazeta Wyborcza/Rzeczpospolita