Hiszpania w rękach socjalistów. Sukces wyborczy odniosła też skrajna prawica

Socjaliści wygrali wybory w Hiszpanii. Jedynie lewica może utworzyć koalicję większościową. Hiszpanie odwrócili się od konserwatywnych zwycięzców poprzednich wyborów. Z wyników cieszyć się może jednak skrajnie prawicowa partia Vox.

Hiszpania w rękach socjalistów. Sukces wyborczy odniosła też skrajna prawica
Źródło zdjęć: © East News
Jarosław Kociszewski

Hiszpania jest czerwona. To kolor socjalistów z PSOE, którzy zwyciężyli niemal we wszystkich regionach. Zagłosował na nich niemal co trzeci wyborca przy bardzo wysokiej frekwencji przekraczającej 75 proc.

Jeszcze trzy lata temu mapa powyborcza była niebieska od barw centro-prawicowej Partii Ludowej. Jednak ugrupowanie Pablo Casado otrzymało druzgocący cios, tracąc ponad połowę mandatów w parlamencie Hiszpanii.

Cześć wyborców przesunęła się dalej na prawo popierając skrajnie prawicową partię Vox. Dzięki poparciu 10 proc. głosujących jest to pierwsze tak wyraźnie prawicowe ugrupowanie, które weszło do parlamentu od zakończenia niedemokratycznych, nacjonalistycznych rządów gen. Franco w połowie lat 70. ubiegłego wieku.

Socjaliści nie będą sami rządzić w Hiszpanii

- Zwyciężyła przyszłość, przeszłość przegrała – skandowali zwolennicy socjaldemokratów podczas powyborczego wiecu. Jednak ich przywódca Pedro Sanchez będzie miał trudne zadanie. Jego ugrupowanie ma 123 miejsca w 350-osobowej izbie niższej parlamentu. Jego naturalnym sojusznikiem będzie lewicowa partia Podemos wywodząca się z Ruchu Oburzonych i kryzysu gospodarczego sprzed dekady.

Jednak dwóm partiom lewicowym zabraknie 11 mandatów do utworzenia koalicji większościowej. Socjaliści będą więc musieli znaleźć jeszcze jednego sojusznika, którym mogą być katalońscy i baskijscy nacjonaliści. Innym, potencjalnym partnerem są liberałowie z Partii Obywatelskiej, lecz obecnie lewicowi wyborcy traktują ich bardzo krytycznie za przedwyborcze przesunięcie w prawo.

Lider katalońskich nacjonalistów Oriol Janqueraz z więzienia podziękował za milion głosów, które otrzymało jego ugrupowanie. Politykowi grozi kara za udział w rebelii. Madryt tak własnie nazywa referendum niepodległościowe w Katalonii w 2017 r.

Niezwykły sukces skrajnej prawicy w Hiszpanii

Pewne jest natomiast, że koalicji większościowej nie uda się stworzyć na prawo od centrum sceny politycznej. Załamania się poparcia dla chadeckiej Partii Ludowej nie równoważy sukces Vox, która w wyborach w 2015 i 2016 r. zdobywała nieco ponad 0,2 proc. głosów, aby w tym roku otrzymać 50 razy więcej.

Vox wpisuje się w prawicowy nurt polityki europejskiej reprezentowany przez AfD w Niemczech czy francuski Front Narodowy. Hiszpańska prawica również opowiada się za radykalnym ograniczeniem imigracji i głosi hasła antyislamskie. Działacze Vox chcieliby także zaostrzyć prawo antyaborcyjne, znieść konwencję o zapobieganiu przemocy w rodzinie czy ograniczyć autonomie regionalne.

Pamięć o totalitarnej przeszłości dzieli Hiszpanów

Najwięcej emocji wywołuje jednak stosunek do przeszłości, co podkreśla fakt, iż jednym ze sponsorów ugrupowania jest Jaime Alonso, wiceprezes Narodowej Fundacji Francisco Franco. Jej celem jest promowanie pozytywnego obrazu dyktatorskich rządów generała, który dzięki wsparciu wojsk nazistowskich Niemiec i faszystowskich Włoch wygrał wojnę domową w Hiszpanii i rządził do połowy lat 70.

Zwolennicy przypisują generałowi Franco zatrzymanie komunizmu w Hiszpanii, pozostanie na uboczu drugiej wojny światowej, a następnie stopniowe otwieranie i modernizowanie kraju. Przeciwnicy wypominają mu sojusz z Hitlerem i Mussolinim oraz zbrodnie totalitarnego reżimu.

Spór wokół dziedzictwa gen. Franco w Hiszpanii może rozgorzeć z nową siłą, zwłaszcza że lider socjalistów Pedro Sanchez obiecuje usunięcie szczątków dyktatora z Doliny Poległych. To pomnik i cmentarz stanowiący symbol dumy dla zwolenników prawicy i totalitaryzmu dla sympatyków lewicy. Paradoksalnie, obok Franco leży tam wiele ofiar jego reżimu.

Wiele zbrodni reżimu Franco, ale także popełnionych przez wszystkie strony wojny domowej pod koniec lat 30. ubiegłego wieku nadal stanowi tabu, którego nikt nie rusza, aby nie budzić demonów przeszłości. Polaryzacja sceny politycznej w Hiszpanii może to zmienić.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (9)