Historyk IPN: Jaruzelski nie mógł wydać tego rozkazu
Zdaniem historyka Instytutu Pamięci Narodowej Antoniego Dudka, gen. Wojciech Jaruzelski nie mógł wydać rozkazu zestrzelenia samolotu nad terytorium czechosłowackim, bo nie miał takiej możliwości. W ocenie historyka, z odnalezionej notatki wynika, że Jaruzelski wyraził na to zgodę.
02.07.2009 | aktual.: 03.07.2009 01:57
Polskim cywilnym dwupłatowcem An-2 na Zachód chciał uciec pilot Dionizy Bielański.
- Początkowo nie było jasne, jaka w tej historii była rola władz PRL, a w tej chwili na podstawie tej notatki możemy z dużym prawdopodobieństwem przyjąć, że czeskie dowództwo wojsk lotniczych skomunikowało się z polskim ministerstwem obrony narodowej, przekazało informację, że z terytorium Polski na terytorium czechosłowackie wleciał taki samolot i czy strona polska uważa, że należy go zestrzelić. W świetle tej notatki należy przyjąć, że gen. Jaruzelski jako minister obrony narodowej wyraził zgodę na zestrzelenie samolotu przez samoloty czechosłowackie - powiedział Antoni Dudek.
- On nie mógł wydać rozkazu pilotom czechosłowackim, bo nie było takiej zależności. Była współpraca sojusznicza układu warszawskiego i częścią tej współpracy było dość bezlitosne zwalczanie prób opuszczania terytorium całego bloku radzieckiego przez obywateli. Służby graniczne całego bloku sobie pomagały - powiedział Dudek.
Jak podkreślił, z Polski najczęściej uciekano przez Czechosłowację i dlatego tutaj ta współpraca była szczególnie rozwinięta. - Było znacznie więcej takich przypadków, tylko że dotyczyły ludzi, którzy uciekali na piechotę przez góry. Ta historia jest bardziej spektakularna, bo chodzi o samolot - powiedział historyk.
Jak dodał, dla mechanizmów funkcjonowania układu warszawskiego nie ma w tym nic zaskakującego - władze czechosłowackie zapytały, bo chciały mieć pewność, a Jaruzelski "dał zielone światło do zestrzelenia".
Słowa z notatki, że zestrzelenia dokonano "na polecenie ministra obrony gen. W. Jaruzelskiego" są - według historyka - skrótem myślowym. - W tym sensie było to polecenie, że Jaruzelski odpowiedział stronie czechosłowackiej: tak, trzeba zestrzelić ten samolot. To odbyło się na telefon - dodał.
Według Dudka trudno oceniać, czy notatka stanie się dowodem w ewentualnym procesie. - To kwestia prokuratury, czy ją zakwalifikuje jako dowód - podkreślił.
P.o. dyrektor Biura Edukacji Publicznej Łukasz Kamiński poinformował, że znaleziono dokument, potwierdzający, że decyzję zestrzelenia polskiego samolotu w 1975 roku nad Czechosłowacją wydał ówczesny szef MON gen. Wojciech Jaruzelski. Jest to notatka służbowa oficera SB z Wrocławia, znaleziona w IPN we Wrocławiu.
Samolot został zestrzelony niedaleko granicy z Austrią. Pilot zginął. Ówczesne władze Czechosłowacji i Polski starały się wyciszyć sprawę zestrzelenia An-2 i śmierci Bielańskiego, nazywając to awarią.