Hanna Lis o "tłuszczy". "Skąd w niej tyle pogardy?" Mamy komentarz
Mnożą się komentarze po czwartkowym przemówieniu Donalda Trumpa na placu Krasińskich. Dla jednych było sukcesem Polski, dla innych klęską wizerunkową. Od rana burza toczy się wokół wpisu Hanny Lis. Zadzwoniliśmy do pani Lis.
07.07.2017 | aktual.: 07.07.2017 16:07
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Ostry spór na komentarze wywołalo zachowanie zgromadzonych na placu ludzi. Fetowano "Jarosława", "Beatę" i buczano na słowa "Platforma", "Tusk" i "Wałęsa". Nawet kiedy to ostatnie padło z ust Donalda Trumpa.
Zwolennicy i przeciwnicy "dobrej zmiany" przerzucali się oskarżeniami i wyzwiskami. Choć tych pierwszych było zdecydowanie więcej.
W komentarzach pojawiły się zarzuty, że działo się tak dlatego, że zostali zwiezieni do Warszawy autokarami przez PiS.
"Wpis pełen pogardy"
Hanna Lis na Twitterze napisała wręcz o "zwiezionej autokarami tłuszczy".
Szybko wywołało to prawdziwą burzę. Prawicowy portal wpolityce.pl pyta: "Skąd w niej tyle pogardy dla rodaków?"
"Polska z perspektywy pl. Krasinskich. Przykry obrazek. Pocieszające, że w szerokim kadrze Polska to nie wynajęty przez partię autokar" - pisze dalej Lis. W odpowiedzi portalowi skwitowała, że chyba "przedawkowała wpolityce.pl".
Zobacz także
Hanna Lis komentuje
Poprosiliśmy Hannę Lis, by odniosła się do sprawy.
- Co tu komentować? Najlepszym komentarzem do tego, co się wydarzyło po tym, jak Trump powitał Wałęsę jako lidera Solidarności i podziękował mu za obecność na spotkaniu na pl. Krasińskich jest mina samego Trumpa. Jak również to, że przekrzykując gwizdy i buczenie, dziękował Wałęsie aż trzykrotnie. I dobrze. Widać zna historię Polski ciut lepiej niż buczący. Widzieliśmy wczoraj powtórkę z obchodów na Powązkach i okrzyków "bydło" pod adresem Władysława Bartoszewskiego. Według słownika "tłuszcza" to określenie awanturującego się tłumu. Tłumu, który wczoraj, wedle własnego uznania, albo oklaskiwał, albo wygwizdywał prezydenta USA. Bo przypominam, że to w reakcji na słowa Trumpa rozległy się gwizdy. Wstyd - podkreśliła.
- Burza w sieci? Bo subtelni Karnowscy się oburzyli? Nie są tak subtelni ani tak oburzeni, gdy wPolityce.pl nazywają ludzi tłuszczą i bydłem (screeny na moim Twitterze), a chorego na cukrzycę ŚP Andrzeja Turskiego pijakiem - dodała.
Ostro w sieci
Odpowiedzi do wpisu Hanny Lis nie mają końca.
"Proszę Księdza: nie znalazł Ksiądz żadnego mojego zdjęcia? Bo chyba o mnie Ksiądz pisał? Z Bogiem :)" - odpowiedziała na ten wpis Hanna Lis.
Większość komentarzy jednak nie nadaje się do cytowania.
Zobacz też: Słynny uścisk dłoni Agaty Dudy
Szydło o zachowaniu w stosunku do Wałęsy. "Emocje są nakręcane"
Skomentowała także zachowanie publiczności wobec opozycji i b. prezydenta Lecha Wałęsy. - Jeżeli sięgniemy do takich wydarzeń, które 10. każdego miesiąca tutaj w Warszawie, czy 18. w Krakowie mają miejsce, gdzie przychodzą ludzie i obrażają polityków, obrażają pamięć tych, którzy zginęli, te emocje są nakręcane. My politycy musimy być odpowiedzialni i poradzić sobie z tym - w mojej ocenie programem - żeby wygaszać te emocje, żeby Polacy wzajemnie się szanowali. Ale myślę, że jest to ogromna lekcja do odrobienia dla całej klasy politycznej - powiedziała premier.
- Opozycja również musi zastanowić się, czy to, co robi zmierza w dobrym kierunku - zaznaczyła szefowa rządu.