- Słowa Kaczyńskiego o "seksualizacji" to absolutnie wierutna bzdura - mówi dziennikarka Hanna Lis w rozmowie z Wirtualną Polską. Jej zdaniem prezes PiS wiedział, że uderzając w deklarację LGBT+, wywoła atmosferę linczu. - To zaproszenie do nagonki, która na naszych oczach się odbywa - dodaje.