"Handlarz strachem". Kolejne katolickie pismo uderza w Gowina
"Najbardziej skompromitowany polityk ostatnich dni" - taki tytuł, choć ze znakiem zapytania na końcu, ma kolejny krytyczny artykuł opublikowany w katolickim "Laboratorium WIĘZI". 5 dni wcześniej redakcja miesięcznika "Znak" usunęła Jarosława Gowina z zespołu. Czy WIĘŹ także całkowicie zamknie swoje drzwi przed wicepremierem?
"Jarosław Gowin, z obiecującego ucznia Tischnera, stał się handlarzem strachem. O ile tylko strach obywateli da mu wystarczające poparcie do dalszego realizowania nakreślonych przez siebie celów, nie zawaha się go użyć." napisał 26 lipca na stronach "Laboratorium WIĘZI" Bartosz Bartosik w artykule zatytułowanym "Najbardziej skompromitowany polityk ostatnich dni?"
"WIĘŹ" to kolejne pismo, z którym związany był wicepremier Jarosław Gowin, krytykujące go w otwarty sposób. Pierwszy był miesięcznik Znak, który nie tylko krytycznie odniósł się do działań ministra, ale także napisał oświadczenie, w którym poinformował o usunięciu swojego byłego redaktora naczelnego z członkostwa w Zespole redakcyjnym. Uzasadnienie było krótkie, mieściło się w jednym zdaniu: "Ostatnie działania obozu rządzącego, wspierane przez wicepremiera i ministra Jarosława Gowina, zmierzające do pozbawienia niezależności władzy sądowniczej, stoją w sprzeczności z imponderabiliami, którym środowisko „Znaku” było i pozostaje wierne."
Przypomnijmy, 20 i 22 lipca Jarosław Gowin głosował za przyjęciem ustawy o Sądzie Najwyższym, co przelało czarę goryczy w Znaku. Nie zaskoczyło to jednak w żaden sposób Bartosza Bartosika, który w swoim artykule w ostrych słowach podsumowuje moralność ministra i pyta, czy w ostatnich dniach moralność polityczna wicepremiera Gowina nie została doszczętnie skompromitowana? Nie był w tym zresztą osamotniony, bo fala kpiny i krytyki przelała się przez internet.
Bartosz Bartosik w swoim artykule podkreśla, że moralność Jarosława Gowina kieruje się stwierdzeniem "Cel uświęca środki". "Dla utrzymania się przy władzy (ładniej mówiąc: w imię trwania Dobrej Zmiany) można poświęcić coś, co – nominalnie – uważamy za ważne i czego obrona jest naszym obowiązkiem. (...) Naturalną konsekwencją filozofii politycznej Jarosława Gowina stało się to, że jako polityk posiada poglądy na tyle płynne, aby – jeśli na horyzoncie zobaczy choćby mętną perspektywę zyskania dla siebie, nawet enigmatycznej, większej korzyści – był w stanie zrezygnować z ich obrony na rzecz subiektywnie większego celu."
Ks. Józef Tischner podobno miał powiedzieć o Gowinie, swoim uczniu: "Krwiożerczy rekin, trzeba na niego uważać". "Laboratorium WIĘZI" to jedna z form działania katolickiego środowiska skupionego wokół kwartalnika "WIĘŹ". Od prawie 60 lat nasze pismo i wyrosłe wokół niego inicjatywy są istotną częścią polskiego życia kulturalnego, społecznego, intelektualnego i religijnego.
Zbigniew Nosowski, redaktor naczelny Kwartalnika "WIĘŹ" artykuł o "najbardziej skompromitowanym polityku ostatnich dni" skomentował krótko: - Za dobrze znam Jarka Gowina, żeby wypowiadać się na temat jego działań. Artykuł Bartosza Bartosika jest jego głosem autorskim, który jednak zdecydowaliśmy się opublikować, co oznacza, że mieści się w granicach więziowego pluralizmu - dodał.
Na stronie "WIĘZI" czytamy: "Laboratorium WIĘZI to jedna z form działania katolickiego środowiska skupionego wokół kwartalnika WIĘŹ. Od prawie 60 lat nasze pismo i wyrosłe wokół niego inicjatywy są istotną częścią polskiego życia kulturalnego, społecznego, intelektualnego i religijnego." Jak deklaruje redaktor naczelny "WIĘZI", łamy pisma są wciąż otwarte dla Jarosława Gowina, który w przeszłości publikował w nim swoje teksty. - Nasze środowisko jest pluralistyczne, członkowie redakcji w ostatnich wyborach parlamentarnych głosowali na 5 ugrupowań, więc przed nikim drzwi nie zamykamy - puentuje Nosowski.