10 zabitych, 100 rannych. "Ludzie są wściekli"
Lobby sektora prywatnego COSEP oświadczyło, że nie zgodzi się na dialog, dopóki rząd nie położy kresu policyjnym represjom, nie wypuści z aresztów osób, które zostały zatrzymane podczas demonstracji i nie przywróci nieograniczonej wolności słowa. "Wzywamy rząd do natychmiastowego stworzenia tych warunków, aby uniknąć dalszego rozlewu krwi" - napisano w oświadczeniu. Jak donosi nasza dziennikarka, w Granadzie policja blokuje wsparcie dla protestujących. "Zabierają jedzenie i wodę, które ludzie przywożą. Mieszkańcy nazywają to kradzieżą" - relacjonuje.