Sprawa wyszła na jaw kiedy dziewczynka zwierzyła sie swojej koleżance z klasy, ta opowiedziała wszystko rodzicom a ci natychmiast powiadomili policję. O całej tragedii nie wiedziała ani matka dziecka, ani jej rodzeństwo. Mężczyzna był wcześniej karany za podobne przestępstwa.
Prokurator Maria Wierzejewska Raczyńska powiedziała, że prokuratura dysponuje niezbitymi dowodami winy mężczyzny, choć ten jak dotąd nie przyznał sie do zarzucanych mu czynów. Bliższych informacji prokuratura nie udziela, dbając o dobro dziewczynki.