Duże i włochate. Chrząszcze atakują Polskę. Jest się czego bać?
W Polsce pojawiły się włochate chrząszcze, które wieczorami chmarami masowo wzlatują w powietrze. Wplątują się we włosy i obijają się o ludzkie ciała, siejąc przy tym popłoch na ulicach. Czy faktycznie trzeba się ich bać?
Guniak czerwczyk jest brązowy, ma pancerz i nóżki z niewielkimi pazurkami. To krewny chrabąszcza majowego, ale jest od niego o wiele mniejszy. Mierzy bowiem zazwyczaj około 2 cm długości. Wokół jego głowy można zauważyć również osłonę składającą się z jasnych włosków.
Guniak czerwczyk atakuje Polskę
Te chrabąszcze szczególną aktywność zaczynają w godzinach wieczornych. Stają się wtedy utrapieniem mieszkańców, którzy przebywają na obrzeżach lasów, w parkach i ogrodach.
Guniak czerwczyk jest dość duży i nieporadny w swoim locie, dlatego jest łatwo zauważalny dla oka, a niekiedy można go poczuć też na własnej skórze. Te stawonogi bardzo często wplątują się we włosy, wpadają nieprzyjemnie za koszulkę albo po prostu obijają się o nasze ciała.
Wabi go światło lamp i latarni, dlatego chmary mogą też wlatywać do domów przez uchylone okna.
Zobacz także: Spotkanie z dzikimi zwierzętami na tatrzańskim szlaku. Ważny apel leśniczego z Morskiego Oka
Guniak czerwczyk. Czy jest się czego bać?
Niekiedy na ulicach widać, jak przechodnie zaczynają wykrzykiwać i uciekać w popłochu po zetknięciu z chrabąszczami. Guniak czerwczyk nie stanowi jednak zagrożenia dla człowieka. Spotkanie z nim nie jest przyjemnością, ale nie może on zrobić nam krzywdy. Najczęściej obije się tylko o nasze ciała i nieporadnie upadnie na ziemię.
Te owady żywią się roślinami, dlatego nie są zainteresowane ludzką krwią. Mogą jednak stanowić niemałe utrapienie dla ogrodników. Guniak czerwczyk składa bowiem jaja w ziemi gdzie przez 2-3 lata rozwijają się z nich larwy, czyli pędraki. Te z kolei żyją w glebie, podgryzając korzenie oraz niszcząc uprawy.