Grzybobranie. Kobieta poszła sama do lasu. Utknęła w bagnie
Grzybobranie może być niebezpieczne. Przekonała się o tym 87-letnia mieszkanka gminy Prostki (warmińsko-mazurskie), która wybrała się sama do lasu i utknęła w bagnie. Jej życie w ostatniej chwili uratowali policjanci.
Do niebezpiecznej sytuacji doszło w niedzielę około 17:30. Policjanci z Ełku otrzymali wówczas zgłoszenie o zaginięciu 87-latki z Prostek. Kobieta wyszła z domu i udała się na grzyby, nie wracając przez kilka godzin do domu.
"Policjanci od razu rozpoczęli intensywną akcją poszukiwawczą. Zaangażowani zostali policjanci będący w służbie, wezwano także policjantów z domów" - przekazali funkcjonariusze.
Grzybobranie. Kobieta utknęła w bagnie
Do akcji poszukiwawczej włączyli się też strażacy i okoliczni mieszkańcy. Ze względu na zapadający zmrok i bagnisty, trudny teren liczył się czas. W końcu po ponad dwóch godzinach szukania kobietę udało się odnaleźć.
Zobacz też: Aleksander Kwaśniewski o Jarosławie Kaczyńskim: nie zapomina i nie wybacza
"Około godziny 20:00 policjanci z Wydziału Ruchu Drogowego w świetle swoich latarek dostrzegli leżącą kobietę w lesie. Była przytomna, lecz bardzo osłabiona i wychłodzona. Leżała na podmokłym terenie, a jej ciało było zanurzone w wodzie" - dodali policjanci z Ełku.
Poszukiwana 87-latka nie była w stanie sama wydostać się z bagna. W chwili odnalezienia ponad wodą znajdowała się tylko jej głowa i klata piersiowa. Po wyciągnięciu kobiety na brzeg udzielono jej pierwszej pomocy, a jej zdrowiem zajęły się służby medyczne.