Grzegorz Napieralski broni obydwu Tusków. "Szkoda mi chłopaka"
- O różnych firmach różnie piszą w Polsce - bronił decyzji Michała Tuska o współpracy z OLT Express Grzegorz Napieralski. Senator PO uważa, że nawet Donald Tusk, który wiedział, że Amber Gold to "lipa", nie był w stanie zapobiec konsekwencjom upadku spółki.
22.06.2017 | aktual.: 30.03.2022 11:07
- Szkoda mi chłopaka, dlatego że obrywa tak naprawdę za tatę - mówił w programie "Fakt Opinie" Grzegorz Napieralski. Jednak zdaniem senatora nawet Donald Tusk "sam nie mógł nic zrobić". - Pytanie, gdzie były instytucje państwa, prokurator, służby specjalne, bo to one powinny zadziałać - przekonywał.
- Premier zleca różne rzeczy. Ja bym bardziej sprawdzał, czy zlecone były działania poszczególnych służb i instytucji państwa, czy one dobrze działały i faktycznie sprawdzały tę firmę - stwierdził Napieralski.
"Tato, ale ja chcę"
Zdaniem polityka "tu nie chodziło o to, żeby złapać przestępcę i udowodnić nieprawidłowości w systemie". Napieralski podkreślił, że rozumie, dlaczego Michał Tusk zdecydował sie na pracę dla OLT Express, chociaż obydwaj z ojcem mieli świadomość, że to "lipa".
- Donald Tusk mógł powiedzieć do niego: ale synu, wiesz... A syn mógł powiedzieć do niego: tato, ale ja chcę pokazać, że potrafię - spekulował senator.
Źródło: fakt.pl