Donald Tusk skomentował przesłuchanie syna
- Jestem bardzo dumny z syna - powiedział dziennikarzom w Brukseli szef Rady Europejskiej Donald Tusk, pytany o przesłuchanie Michał Tuska przez komisję śledczą ds. Amber Gold.
Tusk mówił polskim dziennikarzom, że widział tylko fragmenty przesłuchania.
Uwagę obserwatorów podczas przesłuchania przykuła wypowiedź Michała Tuska, w której przyznał, że on i ojciec wiedzieli, że Amber Gold "mówiąc kolokwialnie, to lipa". Syn byłego premiera współpracował z linią OLT związaną z założycielami Amber Gold.
Zobacz też: Michał Tusk: Razem z ojcem wiedzieliśmy, że OLT Express to była lipa
Michał Tusk mówił, że współpracę z OLT traktuje jako doświadczenie życiowe, momentami bolesne. Jak dodał, dużo się nauczył nie tylko merytorycznych rzeczy, ale też trochę o życiu.
Świadek, który najpierw był dziennikarzem gdańskiego oddziału "Gazety Wyborczej", gdzie zajmował się m.in. tematyka rynku lotniczego, potwierdził, że od 15 marca 2012 r. łączyła go z OLT Express - firmą lotniczą należąca do spółki Amber Gold - umowa o świadczenie usług doradczych i menadżerskich. Od 16 kwietnia 2012 r. Michał Tusk był ponadto zatrudniony w Porcie Lotniczym Gdańsk na pełen etat na stanowisku specjalisty do spraw marketingu. Do zakresu jego obowiązków należała tam m.in. współpraca z liniami lotniczymi operującymi do i z Portu Lotniczego Gdańsk.
"Zwyciężyła ciekawość"
Syn Donalda Tuska zeznał, że prezes gdańskiego portu lotniczego Tomasz Kloskowski powiedział mu o tym, że "jest linia, która się rozwija w Gdańsku, że brakuje jej ludzi". Jak dodał, Kloskowski powiedział mu, że jego zdaniem posiada on "umiejętności i wiedzę, która mogłaby im się przydać" i spytał czy jest zainteresowany. - Ja wtedy odpowiedziałem: tak, w sensie potwierdziłem to. To była końcówka 2011 r., albo początek 2012 roku - dodał. Efektem tej rozmowy było jego spotkanie z Marcinem P. i dyrektorem zarządzającym OLT Express Jarosławem Frankowskim.
- W pewnym sensie zwyciężyła ciekawość, chęć rozwoju własnego i realizowania siebie w zakresie, jaki mnie interesował - odpowiedział na pytanie, dlaczego zdecydował się na współprace z OLT.
Kiedy dowiedział się o zastrzeżeniach wobec Amber Gold?
Przyznał, że o umieszczeniu Amber Gold na liście ostrzeżeń KNF wiedział już jesienią 2011 r.. Dodał, że pierwsze sygnały o kłopotach linii OLT Express "to były anonimowe informacje na forach internetowych". - Pamiętam taką jedną szczególnie. To była informacja na forum lotnictwo.net.pl dotycząca tego, że OLT Express nie płaci na catering i to był chyba początek lipca 2012 roku - powiedział Tusk.
Jak dodał, w międzyczasie słyszał i "gdzieś na lotnisku krążyła taka informacja, że OLT Express nie płaci za opłaty lotniskowe". - W połowie lipca była taka sytuacja, że OLT Express ograniczyło mocno działalność i to już było wtedy wiadomo, że sytuacja jest słaba - mówił.
Zaznaczył, że potem spotkał jeszcze przypadkowo na lotnisku w Gdańsku Frankowskiego. - Rozmowa była bardzo krótka, był zdenerwowany i było czuć, że to się wszystko sypie - powiedział M.Tusk.
Pytany przez Tomasza Rzymkowskiego (Kukiz'15), czy przed podjęciem pracy dla OLT Express rozmawiał na temat ze swoim ojcem, odpowiedział, że nie pamięta dokładnie, żeby na ten temat z nim rozmawiał. - To, co mogę potwierdzić, co pamiętam, to pamiętam, że rozmawiałem z nim wtedy o tym, że chcę przejść na lotnisko i że nie będę pracował w "Gazecie Wyborczej". I to ostatnie mu się nie spodobało, że nie będę dziennikarzem, ponieważ to była rzecz, która miała dla niego ogromne znaczenie i uważał, że jest to dobra, bezpieczna i taka właściwa ścieżka rozwoju dla mnie - mówił.
Afera Amber Gold
Spółka ta powstała na początku 2009 roku i miała inwestować w złoto i inne kruszce. Klientów kusiła wysokim oprocentowaniem inwestycji. 13 sierpnia 2012 roku ogłosiła likwidację; tysiącom swoich klientów nie wypłaciła powierzonych jej pieniędzy i odsetek od nich. Według ustaleń, w latach 2009-2012 w ramach tzw. piramidy finansowej firma oszukała w sumie niemal 19 tys. swoich klientów, doprowadzając do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w wysokości prawie 851 mln zł.
O sytuacji spółki Amber Gold zrobiło się głośno w lipcu 2012 roku, kiedy linie OLT Express zaczęły mieć kłopoty finansowe - zawieszono wówczas wszystkie rejsy regularne przewoźnika, a następnie spółka poinformowała, że wycofuje się z inwestycji w linie lotnicze.
Źródła: PAP, TVN24