ŚwiatGromosław Czempiński: nasze służby są świetnie przygotowane... na papierze

Gromosław Czempiński: nasze służby są świetnie przygotowane... na papierze

Od dłuższego czasu nie mam okazji oceniać stanu przygotowań i stanu ćwiczeń naszych jednostek. Natomiast na pewno nie ma tej współpracy między społeczeństwem, a służbami. Można powiedzieć służby na papierze są świetnie przygotowane. Służby za to odpowiedzialne. I właściwie, jak zdają relację swoim przełożonym, to wszystko gra. Czyli można powiedzieć, że nie ma się do czego przyczepić. Problem polega na tym, że za mało jest ćwiczeń. Ćwiczeń, ćwiczeń i jeszcze raz ćwiczeń - powiedział gen.Gromosław Czempiński w "Salonie politycznym Trójki".

22.07.2005 10:55

Jolanta Pieńkowska: A ma pan zaufanie do polskiego wywiadu, bo akurat polskiego wśród tych najlepszych pan nie wymienił?

Gromosław Czempiński: Polskie służby, w tym wywiad przechodzą trudne chwile . Wynikające między innymi z tego, że każda zmiana polityczna powoduje pewne trzęsienia. I to jest jedno. A po drugie wywiad i służby są stosunkowo młode, więc ci ludzie jeszcze troszeczkę doświadczenia potrzebują. Ale współpracują z wywiadami państw zachodnich. Czyli można powiedzieć, że jeżeli mają jakieś braki w zakresie pozyskiwania źródeł, bo to jest najważniejsza sprawa, to jednak mogą liczyć na to, że będą mieli tu wsparcie ze strony krajów sojuszniczych, a szczególnie Wielkiej Brytanii i Stanów Zjednoczonych.

Jolanta Pieńkowska: Ale to jest wywiad zewnętrzny. A jak kontrolujemy się wewnątrz ?

Gromosław Czempiński: Jeśli chodzi o wewnątrz, to ABW tutaj sobie nieźle radzi. Zresztą ona udaremniła dwa przypadki , które przynajmniej ja znam. Nie wiem ile ewentualnie ich więcej było. Skutecznie podejmując działania prewenacyjne , które nie dopuściły do możliwości nawet zagrożenia zamachu bombowego. Można powiedzieć, że w jakimś sensie sytuację kontrolują. Myślę, że ten spokój polityków wynika z tego, że wiedzą na podstawie ocen naszych służb , że terroryzm muzułmański tutaj nie ma wsparcia w postaci ludzi, którzy mogliby to przygotowywać.

Jolanta Pieńkowska: Ale z drugiej strony mieliśmy w ostatnim czasie wiele dziennikarskich prowokacji, kiedy dziennikarze udowadniali, że można wejść na płytę lotniska, że można wnieść bezkarnie pakunek na najwyższe piętro Pałacu Kultury, że można porzucić plecak na Dworcu Centralnym, i nic.

Gromosław Czempiński: I tu zgadzam się. Dlatego, że niech pani popatrzy na jedną rzecz. Że poza służbami my wszyscy powinniśmy współpracować w systemie bezpieczeństwa. Natomiast służby odpowiedzialne za to nie potrafią przekazać społeczeństwu, a szczególnie różnego rodzaju wyspecjalizowanym jego agendom, jak na przykład firmom ochroniarskim broniącym budynki, na co zwracać uwagę, jak wspólpracować, jak uruchamiać systemy alarmowe. Jak reagować na rzeczy, które mogą wydawać się podejrzane. Stąd taka nasza znieczulica. Zresztą , że tym bardziej słyszymy ciągle od rządu - nam nic nie grozi. W związku z tym jeżeli nawet ktoś zostawi nie wiadomo jaki pakunek, ja zresztą miałem okazję oglądać w telewizji w metrze, jak zostawiono pakunek. To ci ludzie raczej myślą, jak można go ukraść. A nie jak zawiadomić policję, że coś jest tam podejrzanego. To świadczy o tym, że tutaj są największe braki. Już pomijam, że najbardziej boję się tego, że jak nastąpi realne zagrożenie, jak te służby wszystkie odpowiedzialne za
to będą minimalizować skutki na przykład ataku, bo to jest problem. W Wielkiej Brytanii widzieliśmy znakomitą współpracę polegającą na tym, żeby minimalizować sferę zniszczeń, czy skutków tego ataku. Jak porządkować, jak organizować ewakuację, pomoc. U nas, boję się, że to może różnie działać, bo od dłuższego czasu nie mam okazji oceniać stanu przygotowań i stanu ćwiczeń naszych jednostek. Natomiast na pewno nie ma tej współpracy między społeczeństwem, a służbami. Można powiedzieć służby na papierze są świetnie przygotowane. Służby za to odpowiedzialne. I właściwie, jak zdają relację swoim przełożonym, to wszystko gra. Czyli można powiedzieć, że nie ma się do czego przyczepić. Problem polega na tym, że za mało jest ćwiczeń. Ćwiczeń, ćwiczeń i jeszcze raz ćwiczeń.

Jolanta Pieńkowska: Oby się nic nie stało, czego sobie i państwu życzymy. Generał Gromosław Czempiński był dziś moim i państwa gościem. Dziekuję bardzo.

Gromosław Czempiński: Dziękuję.

Przeczytaj cały wywiad

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)