Grodzisk Mazowiecki. Nagranie skody, którą miał jechać Dawid Żukowski
Dawid Żukowski wciąż jest poszukiwany. Tymczasem w sieci pojawiło się nagranie skody fabii o nr rejestracyjnym WGM 01K9. Policja zdradza nam, że dokładnie przeanalizowała już cały filmik.
13.07.2019 | aktual.: 13.07.2019 13:47
5-letni Dawid Żukowski uznawany jest za zaginionego. Trwają poszukiwania, a policja apeluje o pomoc mieszkańców Grodziska Mazowieckiego i okolic. Miejscowa firma Lajk Taxi udostępniła Wirtualnej Polsce ważne nagranie.
Kamera monitoringu znajdująca się na jednej z posesji w Chrzanowie Dużym, uchwyciła w środę samochód podobny do poszukiwanej skody, którą poruszał się Paweł Ż. Widać, że auto zostało zarejestrowane dwukrotnie: gdy jechało w stronę Grodziska Mazowieckiego oraz gdy wracało z tego kierunku. Pojazd został uchwycony o 16:28 oraz 18:34. Czy w środku był Dawid Żukowski?
Jak powiedział w rozmowie z Wirtualną Polską właściciel kamery, która zarejestrowała przejeżdżający samochód, nagranie zostało obejrzane przez policję.
Dodaje, że godziny podane na rejestratorze wskazują na godziny z czasu zimowego (czyli auto zostało nagrane o 17:28 oraz 19:34 - przyp. red.) To, że nagranie było badane przez służby, potwierdza również rzecznik prasowy Komendanta Stołecznego Policji kom. Sylwester Marczak.
Dawid Żukowski zaginął. Ściągnięto specjalistów z sekcji poszukiwań w wyrobiskach
Przypomnijmy, że w nocy z piątku na sobotę w Grodzisku Mazowieckim pojawili się specjaliści z sekcji poszukiwań w wyrobiskach podziemnych. Na godz. 7.30 w sobotę zaplanowane było spotkanie sztabu poszukiwawczego w grodziskiej Komendzie Powiatowej Policji, a o godz. 8 wznowiono całą akcję. Jak informują służby, do poszukiwań Dawida Żukowskiego znów włączono duże, zwarte pododdziały.
W akcji udział bierze m.in. kilkuset funkcjonariuszy, drużyny OSP, strażacy, a nawet 200 żołnierzy z 6. Mazowieckiej Brygady Obrony Terytorialnej. To trzeci dzień, gdy służby szukają Dawida Żukowskiego. Więcej na ten temat pisaliśmy TUTAJ.
Grodzisk Mazowiecki. Tragiczna wiadomość SMS
"Już nigdy nie zobaczysz syna” – tak miała brzmieć wiadomość, którą wysłał ok. 18.50 Paweł Ż. do swojej żony. Ok. godz. 21 policja otrzymała zgłoszenie, że mężczyzna wtargnął pod pociąg relacji Skierniewice – Warszawa. Około północy, matka 5-letniego Dawida zgłosiła na policję zaginięcie syna. Co się działo w międzyczasie? Czy chłopcu stało się coś złego? To wyjaśniają obecnie służby.
Przypomnijmy, w środę Paweł Ż. zabrał syna z domu w Grodzisku Mazowieckim. Była godzina 17.00. Mężczyzna miał go zawieźć do Warszawy do matki. Podróżował z chłopcem szarą skodą fabią o nr. rejestracyjnym WGM 01K9. Do kobiety mieszkającej na Okęciu jednak nie dotarł. Wiadomo, że ok. 18.00 małżonkowie, którzy nie mieszkali od miesiąca ze sobą, odbyli rozmowę telefoniczną. Kilkadziesiąt minut później wysłał dramatycznego sms-a. Nieoficjalnie, wcześniejsza rozmowa telefoniczna z żoną była pełna emocji.