Grecja. Tysiące ludzi ewakuowanych. Pożary zagrażają zabytkom
Od kilku dni strażacy w Grecji zmagają się z pożarami, które rozpętały się w wielu miejscach kraju. Ewakuowano już tysiące mieszkańców. Zagrożonych jest też wiele zabytków. Walki z ogniem nie ułatwia pogoda. W ciągu dnia temperatury w Grecji przekraczają 40 stopni Celsjusza. W najbliższych dniach synoptycy nie prognozują żadnych zmian.
Największy pożar utrzymuje się na północ od Aten. W nocy strażacy skupiali się tam na tym, by utrzymać pożar na obszarach niezamieszkałych oraz by nie dopuścić do jego rozprzestrzeniania się w kierunku stolicy kraju. Ogień strawił już las leżący około 20 kilometrów na północ od Aten.
Aby zatrzymać żywioł, straż w wielu miejscach kopie rowy przeciwpożarowe. Nocą wstrzymano też ruch na głównej autostradzie biegnącej z Aten na północ. Kilkupasmową trasę służby chciały wykorzystać jako barierę dla płomieni zanim o świcie do ich gaszenia powrócą samoloty. Mimo to pożar w kilku miejscach przedostał się na drugą stronę szosy.
Cały czas prowadzona jest też ewakuacja ludności zamieszkałej na terenach zagrożonych ogniem. Z wyspy Eubea na Morzu Egejskim ludzi wywożono droga morską przy użyciu łodzi patrolowych straży przybrzeżnej i prywatnych jednostek. Do rana udało się stamtąd zabrać w ten sposób 631 osób.
Zobacz też: pożary w Europie. "Będą płonęły nawet łąki i trawy"
Tylko w piątek w całej południowej Grecji ewakuowano już blisko 60 miejscowości. Oprócz prywatnych zabudowań, ogniem zagrożone były też zabytki w historycznym miejscu starożytnych igrzysk olimpijskich w Olimpii oraz letni pałac niedaleko Aten, który należał do greckiej rodziny królewskiej. Służby ewakuowały też 12 mnichów zamieszkujących jeden z klasztorów oraz obóz dla uchodźców.
Pożary w Grecji. Pomoc płynie z wielu krajów
Wyjątkowo ciężka sytuacja w Grecji wywołała falę pomocy z zagranicy. Swój sprzęt gaśniczy oraz strażaków najpóźniej do weekendu ma przysłać m.in. Francja, Rumunia, Szwecja i Szwajcaria. Na miejscu są już siły przybyłe z Cypru.
Jak dotąd w akcji gaśniczej ucierpiało kilku strażaków, którzy trafili do szpitali z poparzeniami.
Wiadomo, że walka z ogniem jeszcze potrwa z uwagi na wyjątkowo niesprzyjające warunki pogodowe. Oprócz rekordowych nawet jak na Grecję upałów, w wielu częściach kraju wieje silny wiatr, który z łatwością przenosi ogień na nowe obszary
- To dziesiąty dzień wielkiej fali upałów, która dotknęła cały kraj, najgorszej fali upałów pod względem intensywności i czasu trwania w ciągu ostatnich 30 lat - ocenił generał pożarnictwa Aristotelis Papadopulos.
Z niebezpiecznymi pożarami walczy w Europie nie tylko Grecja. Ogień gaszą też m.in. strażacy w Turcji . Do niedawna z tym żywiołem zmagała się również Hiszpania i Włochy.
Źródło: PAP/france24.com