Izrael w ogniu. Są ranni po bezwzględnym ataku Hezbollahu

Około 190 pocisków rakietowych zostało wystrzelonych przez Hezbollah w poniedziałek w stronę Izraela. Ostrzał dotknął m.in. Hajfę, a rannych zostało co najmniej 12 osób.

Tego samego dnia izraelskie siły zbrojne poinformowały o przeprowadzeniu nalotów na "obiekty terrorystyczne należące do kwatery głównej wywiadu Hezbollahu" w Bejrucie oraz na inne cele na południu Libanu. Jak donosi stacja TV CNN, pół godziny po wydaniu nakazu ewakuacji niektórych obszarów na przedmieściach Bejrutu, niebo nad miastem rozświetlił wybuchy.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

7 października minął rok od jednego z najbardziej krwawych ataków palestyńskiego Hamasu na Izrael, podczas którego zginęło 1200 osób, a kolejne 250 zostało uprowadzonych w charakterze zakładników.

Atak ten stał się zapalnikiem do eskalacji izraelskich działań wojennych w Strefie Gazy, a także na Libanie, gdzie od tygodnia Izrael prowadzi operację lądową przeciwko terrorystom Hezbollahu.

Ministerstwo Zdrowia Libanu poinformowało, że od rozpoczęcia izraelskich nalotów zginęło już około 2 tys. osób, większość z nich w ciągu ostatnich kilku tygodni. I jak dodało, liczba ofiar stale rośnie.

Z kolei od 7 października 2023 r. w starciach w Izraelu, Strefie Gazy, Libanie i na Zachodnim Brzegu doszło też do poważnych strat po stronie izraelskiej. "Zginęło 728 izraelskich żołnierzy" - poinformowała izraelska armia w poniedziałek. W odpowiedzi na działania bojowników Hamasu i Hezbollahu siły izraelskie zabiły około 19 tys. członków tych organizacji.

Konflikt między Izraelem a wspieranym przez Iran Hezbollahem trwa od dekad, a od wybuchu wojny w Strefie Gazy przed rokiem intensyfikacja działań zbrojnych przyniosła kolejne ofiary i zniszczenia. Hezbollah regularnie ostrzeliwuje północ Izraela, co spotyka się z szybką reakcją w postaci izraelskich kontrataków z powietrza i na ziemi.