Gorąco w Serbii. Opozycja zapowiada bojkot parlamentu
Serbska policja usunęła w poniedziałek wiele barykad i blokad, wznoszonych w Belgradzie w odpowiedzi na odrzucenie przez rząd postulatu dotyczącego rozpisania przedterminowych wyborów parlamentarnych. Kilka partii opozycyjnych - odpowiadając na apel studentów - zapowiedziało bojkot parlamentu.
Co musisz wiedzieć?
- Serbska policja w poniedziałek usunęła liczne barykady i blokady w Belgradzie, które powstały po odrzuceniu przez rząd postulatu rozpisania przedterminowych wyborów parlamentarnych.
- Kilka partii opozycyjnych, odpowiadając na apel studentów, ogłosiło bojkot parlamentu, a studenci wzywają do masowych strajków.
- Protesty trwają od listopada, a ich bezpośrednią przyczyną była katastrofa budowlana w Nowym Sadzie, w której zginęło 16 osób.
Policjanci usuwali metalowe ogrodzenia i kontenery na śmieci ustawiane na ulicach w centrum Belgradu oraz na jego obrzeżach. Funkcjonariusze ze sprzętem do tłumienia zamieszek interweniowali w różnych miejscach miasta, a protestujący przemieszczali się z jednego skrzyżowania na drugie.
Na nagraniu opublikowanym w mediach społecznościowych widać, jak radiowozy policyjne przejeżdżają z dużą prędkością przez jedną z ulic Belgradu, a blokujący ją ludzie uciekają w panice.
Protestujący żądają przedterminowych wyborów
Demonstranci domagają się uwolnienia kilkudziesięciu osób zatrzymanych po sobotnich starciach ze służbami mundurowymi. Po zakończonym tego dnia proteście, w którym uczestniczyło ok. 140 tys. osób, część manifestantów zaatakowała policję butelkami i racami, na co funkcjonariusze odpowiedzieli gazem łzawiącym i zatrzymaniami.
W czasie protestu upłynął termin ultimatum, w którym studenci zażądali od władz rozpisania przedterminowych wyborów. Po odrzuceniu ultimatum studenci uznali, że rząd "stracił legitymację" i wezwali do "obywatelskiego nieposłuszeństwa".
W poniedziałek studenci Wydziału Sztuk Dramatycznych zaapelowali do obywateli o rozpoczęcie we wtorek masowych strajków. W poście na Instagramie poinformowali, że w sobotę i niedzielę służby aresztowały ponad 100 studentów, którzy brali udział w przygotowaniu i realizacji protestu, który odbył się w sobotę w Belgradzie. We wpisie powtórzyli, że uważają obecny rząd za nielegalny, a prezydenta Aleksandara Vuczicia nazwali "tyranem".
Studenci wezwali też w poniedziałek serbskie partie opozycyjne do bojkotu prac parlamentarnych. Na wezwanie odpowiedziały już Partia Wolności i Sprawiedliwości, Zielony Front Lewicowy oraz Ruch Wolnych Obywateli.
Jakie są żądania studentów i opozycji wobec rządu Serbii?
Organizowane od listopada protesty wybuchły po tym, gdy w katastrofie budowalnej na dworcu kolejowym w Nowym Sadzie zginęło 15 osób, a kolejna zmarła w szpitalu w wyniku odniesionych ran. Podczas protestów, w których rolę przewodnią przejęli w grudniu studenci, obywatele domagają się od władz wzięcia odpowiedzialności za śmierć 16 osób, demokratyzacji systemu oraz wzmocnienia instytucji państwa.