Giertych nieobecny w Sejmie w kluczowym momencie
Sejm nie przyjął wniosków o odrzucenie w pierwszym czytaniu czterech projektów dot. zmian w prawie aborcyjnym. Oznacza to, że prace nad nimi będą kontynuowane. Na sali plenarnej nie było posła Giertycha z Koalicji Obywatelskiej, a posłowie PiS wołali: "Gdzie jest Roman?".
12.04.2024 | aktual.: 12.04.2024 15:30
W piątek Sejm głosował ws. dalszych losów czterech projektów ustaw dot. zmian w prawie aborcyjnym. Projekt Trzeciej Drogi zakłada przywrócenie stanu sprzed wyroku Trybunału Konstytucyjnego z października 2020 r., projekt Koalicji Obywatelskiej zakłada liberalizację prawa aborcyjnego, a projekty Lewicy dotyczą liberalizacji dostępu do aborcji oraz dekryminalizacji pomocy w aborcji.
Głosowanie ws. aborcji. Giertycha nie było na sali
W głosowaniu wzięło udział 444 posłów. Za odrzuceniem projektu było 181 posłów PiS, 8 posłów PSL, 14 posłów Konfederacji i trzech posłów Kukiz15. Za dalszymi pracami nad projektami było 153 posłów KO, 32 posłów Polski 2050, 9 posłów PSL, 26 posłów Lewicy i 2 posłów niezrzeszonych. 15 posłów PSL wstrzymało się od głosu.
Na sali plenarnej zabrakło 7 posłów PiS, 6 posłów Konfederacji i 2 posłów KO - Jarosława Urbaniaka oraz Romana Giertycha.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jeszcze przed wyborami Donald Tusk zapowiadał, że warunkiem startu z list KO jest poparcie liberalizacji prawa aborcyjnego z dopuszczalnością przerwania ciąży do 12. tygodnia. Przed głosowaniami media nieoficjalnie informowały, że w klubie KO wprowadzono klubową dyscyplinę w tej sprawie.
Decyzja o umieszczeniu na listach KO Romana Giertycha - prawnika, a w przeszłości lidera Ligi Polskich Rodzin i wicepremiera w rządzie PiS-LPR-Samoobrona - budziła kontrowersje m.in. w świetle zapowiedzi liberalizacji prawa aborcyjnego.
Jeszcze w sierpniu, 1,5 miesiąca przed wyborami, Roman Giertych opublikował nagranie, w którym jego najmłodsza córka Karolina deklaruje, że jej ojciec ma otwarty umysł. Sam pisał wówczas: "Karolina mówi o tym jak będzie pilnować, aby tata nie zapomniał o prawach kobiet".
- A jeśli chodzi o prawa kobiet, jest nas w domu cztery: moja mama, ja i moje dwie siostry, więc raczej go przypilnujemy - mówiła córka ówczesnego kandydata na posła.
Gdy jednak temat aborcji stanął na sejmowej agendzie, polityk nie wziął udziału w głosowaniach.
Jak dowiedział się reporter Wirtualnej Polski Patryk Michalski, rzecznik dyscypliny partyjnej w klubie Koalicji Obywatelskiej zajmie się sprawą nieobecności posła Giertycha podczas głosowań w Sejmie, w tym w sprawie dalszych prac nad projektami dotyczącymi liberalizacji prawa aborcyjnego.
Informację potwierdziła nam rzeczniczka Izabela Katarzyna Mrzygłocka. - Tak, zajmę się - przekazała w odpowiedzi na pytania dziennikarza WP.
Próbowaliśmy zapytać Romana Giertycha o powód absencji, jednak nie odebrał telefonu, ani nie odpisał na naszą wiadomość. Jeżeli odniesie się do sprawy, opublikujemy jego stanowisko.