"Gigantyczny, nieoperacyjny". Ojciec czterech córek walczy z rakiem
Diagnoza - rak. Informacja spadła jak grom z jasnego nieba. - W drugim miesiącu ciąży mojej żony dowiedzieliśmy się, że mam nowotwór dróg żółciowych. Gigantyczny, 10 centymetrów, nieoperacyjny, bez możliwości transplantacji - mówi w rozmowie z WP News Marek Rapacz, który przeszedł dziewięć cykli chemioterapii, które zmniejszyły guz, ale nie były w stanie go wyeliminować. Nadzieją stał się lek Tibsovo, który nie jest w Polsce refundowany. Szacunkowy koszt kuracji wynosi około 80 tys. złotych miesięcznie. Marek Rapacz ma już wymagane zgody konsultanta wojewódzkiego oraz Ministerstwa Zdrowia na import leku. Potrzebne są jednak pieniądze. Liczy się każda złotówka. Internetowa zbiórka trwa na stronie wolniodraka.pl. Wpłaty można dokonywać również na nr rachunku bankowego 14 1240 6494 1111 0011 1775 0930 z dopiskiem "Darowizna".