Tusk reaguje. Zdecydował po przegranym głosowaniu
Donald Tusk poinformował, że posłowie KO Roman Giertych i Waldemar Sługocki zostaną zawieszeni w klubie poselskim oraz pozbawieni funkcji wiceprzewodniczącego klubu oraz wiceministra rozwoju i technologii. Obaj nie wzięli udziału w głosowaniu nad projektem ws. dekryminalizacji aborcji.
12.07.2024 | aktual.: 12.07.2024 17:52
Sejm w czasie głosowania w piątek odrzucił zmianę Kodeksu karnego ws. dekryminalizacji aborcji.
Głosowało 435 posłów. Za było 215, przeciw 218. Od głosowania wstrzymało się 2 posłów. Wraz z PiS jednomyślnie zagłosowała Konfederacja oraz posłowie PSL.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
23 parlamentarzystów było nieobecnych lub zdecydowało wyciągnąć swoje karty - w tym obecny wiceprzewodniczący klubu parlamentarnego Koalicji Obywatelskiej Roman Giertych.
"To nie było zwykłe głosowanie"
Konsekwencje wyciągnął szybko premier Donald Tusk. W serwisie X poinformował, że Waldemar Sługocki i Roman Giertych zostali zawieszeni w klubie KO.
"Zostaną pozbawieni funkcji wiceprzewodniczącego klubu i wiceministra" - napisał premier.
- Mam nadzieję, że prywatne opinie panów, którzy dawno już mają swoje dzieci, przestaną determinować to, jak w Polsce wygląda dostęp do aborcji - powiedziała z kolei wiceszefowa MRPiPS Aleksandra Gajewska, pytana o głosowanie ws. dekryminalizacji pomocy w aborcji. Oceniła, że "to bardzo zły dzień dla kobiet".
Sługocki wyjaśnia. "Podróż służbowa"
W odpowiedzi na post zamieszczony przez premiera swój wpis opublikował poseł Waldemar Sługocki (PO).
Jak pisze, jego nieobecność w Sejmie spowodowana była podróżą służbową do USA, zaplanowaną kilka miesięcy temu.
"Wielokrotnie w swych wypowiedziach podkreślałem potrzebę depenalizacji aborcji. Jestem przekonany, że projekt wróci do Sejmu i uzyska większość" - napisał Sługocki.
Roman Giertych tłumaczył tuż po głosowaniu, że "ze względu na szacunek do poglądów jednak zdecydowanej większości wyborców KO oraz do dyscypliny klubowej" postanowił nie brać udziału w głosowaniu.
Lawina komentarzy po decyzji Sejmu
Sejm nie uchwalił nowelizacji Kodeksu karnego, czyli projektu, który zakładał dekryminalizację pomocy w aborcji oraz przerywania ciąży za zgodą ciężarnej do 12. tygodnia trwania ciąży. Do przyjęcia ustawy zabrakło zaledwie trzech głosów. W sieci pojawiła się lawina komentarzy.
"Donald Tusk definiował sytuację kobiet za rządów PiS jako 'piekło'. Elementem wyjścia z piekła miała być depenalizacja aborcji. W głosowaniu nie wziął udziału Roman Giertych. Jeśli Tusk nie usunie go z klubu, będzie to zwyczajna kpina z własnych wyborczyń i obietnic" - pisał (proroczo) dziennikarz Janusz Schwertner.
Dziennikarka Agata Szczęśniak dodaje: "Czyli partner, partnerka, matka, siostra - nadal będą karani, jeśli pomogą partnerce, córce, siostrze przerwać ciążę. Zaprawdę państwo przyjazne rodzinom".
"Przez tych trzech panów nie będziemy mieć ładnych rzeczy" - napisała posłanka Lewicy Anna Maria Żukowska.
Czytaj również:
Źródło: PAP/WP