Lewica wściekła na KO. Posłanki znów złożą projekt o aborcji. "Giertych nie słucha się Tuska"
Posłanki Lewicy są wściekłe na to, że zabrakło zaledwie kilku głosów, by przegłosować ustawę dekryminalizującą pomoc w aborcji. Winę zrzucają nie tylko na PSL, ale także na Koalicję Obywatelską. - Tusk miał dowieźć głosy całego klubu i nie dowiózł. Giertych się go nie słucha, a Tusk na to przyzwala - twierdzi jedna z parlamentarzystek.
12.07.2024 | aktual.: 12.07.2024 17:10
Według informacji Wirtualnej Polski, jeszcze dziś zbiera się grupa członków rządu z ramienia Lewicy, która będzie decydować o dalszych krokach.
Jak słyszymy, Lewica ponownie złoży projekt dotyczący dekryminalizacji pomocy w aborcji. - Nie poddajemy się! Będziemy walczyć do skutku. Aż skończy się piekło kobiet w Polsce - przekazała nam rzeczniczka klubu Lewicy Anna Maria Żukowska.
Jak słyszymy nieoficjalnie od posłanek, w klubie jest wściekłość nie tyle na PSL, które także nie poparło tzw. ustawy ratunkowej, ile na polityków KO.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- My nie mieliśmy wątpliwości co do konserw z PSL, ale Tusk obiecał dowiezienie dyscypliny w KO i miał te głosy dowieźć. Nie dowiózł - mówi jedna z posłanek.
Inna dodaje, że nie wierzy w karę dla Romana Giertycha za złamanie dyscypliny klubowej. Wniosek o karę zapowiedziała w rozmowie z WP rzeczniczka klubu KO Dorota Łoboda. Jak przekazał po godzinie 17 Donald Tusk, Roman Giertych i Waldemar Sługocki, którzy w klubie KO nie zagłosowali za dekryminalizacją aborcji zostaną zawieszeni w klubie poselskim i pozbawieni funkcji (wiceprzewodniczącego klubu i wiceministra).
- Jestem wściekła i bardzo rozczarowana, bo do zmiany prawa zabrakło zaledwie czterech głosów. Będę wnioskować o karę dla Romana Giertycha za złamanie dyscypliny - zapowiadała Łoboda w rozmowie z WP.
Jedna z posłanek Lewicy przyznaje też, że spodziewa się rozmów bezpośrednich z liderem KO - w takich rozmowach mogą uczestniczyć nie tylko liderzy Lewicy, ale także posłanki (w tym pełnomocniczka ds. równości Katarzyna Kotula), najbardziej przecież zainteresowane rezultatem głosowania. - To głosowanie to była wielka porażka koalicji i zwalanie winy na PiS czy PSL nic tu nie zmienia - twierdzi parlamentarzystka Lewicy.
Rozmowę z premierem wicemarszałek Sejmu Włodzimierz Czarzasty może zaproponować w najbliższym czasie.
W przyszłym tygodniu przedstawiciele i przedstawicielki Lewicy spotkają się na nieformalnym spotkaniu z dziennikarzami, gdzie poinformują o dalszych krokach i tym, jak widzą przyszłość Lewicy w koalicji i rządzie.
Sejm odrzucił ustawę
Sejm nie uchwalił w piątek nowelizacji Kodeksu karnego. Projekt zakładał dekryminalizację pomocy w aborcji oraz przerywania ciąży za zgodą ciężarnej do 12. tygodnia trwania ciąży. Wynik głosowania ucieszył posłów PiS i Konfederacji. W głosowaniu nie brało udziału trzech posłów Koalicji Obywatelskiej: Roman Giertych, Krzysztof Grabczuk i Waldemar Sługocki.
"Wiele moich poglądów ewoluowało, ale nie jestem Moniką Pawłowską a rebours. Dzisiaj ze względu na szacunek do poglądów jednak zdecydowanej większości wyborców KO oraz do dyscypliny klubowej postanowiłem nie brać udziału w głosowaniu nad projektem Lewicy" - tłumaczył swoją decyzję na platformie X Roman Giertych.
Mecenas i poseł kary być może nie uniknie. - W najbliższych dniach zbierze się kierownictwo klubu KO i zdecyduje w sprawie kary dla Romana Giertycha i Waldemara Sługockiego. Będę wnioskował o ich ukaranie, bo w obu przypadkach brak udziału w głosowaniu nie był usprawiedliwiony. Usprawiedliwiona była jedynie nieobecność Krzysztofa Grabczuka - powiedział WP szef klubu KO Zbigniew Konwiński.
Projekt Lewicy ws. dekryminalizacji dot. aborcji
Projekt nowelizacji Kodeksu karnego został złożony przez posłów Lewicy i był jednym z czterech poselskich projektów, które po kwietniowym posiedzeniu Sejmu zostały skierowane do Komisji Nadzwyczajnej do rozpatrzenia projektów ustaw dotyczących prawa do przerywania ciąży. Członkowie komisji zajęli się nim w pierwszej kolejności.
Pod koniec czerwca komisja pozytywnie zaopiniowała projekt. Przewidywał on zmiany polegające przede wszystkim na dekryminalizacji pomocy w aborcji oraz przerywaniu ciąży za zgodą ciężarnej do 12. tygodnia trwania ciąży.
Obecnie art. 152 k.k. mówi, że "kto za zgodą kobiety przerywa jej ciążę z naruszeniem przepisów ustawy, podlega karze pozbawienia wolności do lat trzech". Przewiduje też taką samą karę za pomoc kobiecie ciężarnej w przerwaniu ciąży z naruszeniem przepisów ustawy lub za nakłanianie jej do aborcji. Projektodawcy chcieli zmienić te przepisy, ponieważ wyszli z założenia, że skoro przerwanie własnej ciąży nie jest czynem karalnym, to również pomoc w aborcji nie powinna być kryminalizowana. Dlatego też projekt nowelizacji uchyla te dwa paragrafy.
Do projektu przyjęto również poprawki wiceprzewodniczącej komisji, a jednocześnie przedstawicielki wnioskodawców, posłanki Lewicy Anny Marii Żukowskiej. Posłanka wyjaśniła, że zdecydowała się na nie po wysłuchaniu głosu ekspertów. W wyniku tych poprawek wprowadzono zapis, że kto za zgodą kobiety przerywa jej ciążę poza przypadkami wskazanymi w ustawie o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży, jeżeli od początku ciąży upłynęło więcej niż 12 tygodni, podlega karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat pięciu.
Michał Wróblewski, dziennikarz Wirtualnej Polski