Lewica wściekła na KO. Posłanki znów złożą projekt o aborcji. "Giertych nie słucha się Tuska"

Posłanki Lewicy są wściekłe na to, że zabrakło zaledwie kilku głosów, by przegłosować ustawę dekryminalizującą pomoc w aborcji. Winę zrzucają nie tylko na PSL, ale także na Koalicję Obywatelską. - Tusk miał dowieźć głosy całego klubu i nie dowiózł. Giertych się go nie słucha, a Tusk na to przyzwala - twierdzi jedna z parlamentarzystek.

Posłowie Lewicy w Sejmie
Posłowie Lewicy w Sejmie
Źródło zdjęć: © Licencjodawca | Filip Naumienko/REPORTER
Michał Wróblewski

12.07.2024 | aktual.: 12.07.2024 17:10

Według informacji Wirtualnej Polski, jeszcze dziś zbiera się grupa członków rządu z ramienia Lewicy, która będzie decydować o dalszych krokach.

Jak słyszymy, Lewica ponownie złoży projekt dotyczący dekryminalizacji pomocy w aborcji. - Nie poddajemy się! Będziemy walczyć do skutku. Aż skończy się piekło kobiet w Polsce - przekazała nam rzeczniczka klubu Lewicy Anna Maria Żukowska.

Jak słyszymy nieoficjalnie od posłanek, w klubie jest wściekłość nie tyle na PSL, które także nie poparło tzw. ustawy ratunkowej, ile na polityków KO.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

- My nie mieliśmy wątpliwości co do konserw z PSL, ale Tusk obiecał dowiezienie dyscypliny w KO i miał te głosy dowieźć. Nie dowiózł - mówi jedna z posłanek.

Inna dodaje, że nie wierzy w karę dla Romana Giertycha za złamanie dyscypliny klubowej. Wniosek o karę zapowiedziała w rozmowie z WP rzeczniczka klubu KO Dorota Łoboda. Jak przekazał po godzinie 17 Donald Tusk, Roman Giertych i Waldemar Sługocki, którzy w klubie KO nie zagłosowali za dekryminalizacją aborcji zostaną zawieszeni w klubie poselskim i pozbawieni funkcji (wiceprzewodniczącego klubu i wiceministra).

- Jestem wściekła i bardzo rozczarowana, bo do zmiany prawa zabrakło zaledwie czterech głosów. Będę wnioskować o karę dla Romana Giertycha za złamanie dyscypliny - zapowiadała Łoboda w rozmowie z WP.

Jedna z posłanek Lewicy przyznaje też, że spodziewa się rozmów bezpośrednich z liderem KO - w takich rozmowach mogą uczestniczyć nie tylko liderzy Lewicy, ale także posłanki (w tym pełnomocniczka ds. równości Katarzyna Kotula), najbardziej przecież zainteresowane rezultatem głosowania. - To głosowanie to była wielka porażka koalicji i zwalanie winy na PiS czy PSL nic tu nie zmienia - twierdzi parlamentarzystka Lewicy.

Rozmowę z premierem wicemarszałek Sejmu Włodzimierz Czarzasty może zaproponować w najbliższym czasie.

W przyszłym tygodniu przedstawiciele i przedstawicielki Lewicy spotkają się na nieformalnym spotkaniu z dziennikarzami, gdzie poinformują o dalszych krokach i tym, jak widzą przyszłość Lewicy w koalicji i rządzie.

Sejm odrzucił ustawę

Sejm nie uchwalił w piątek nowelizacji Kodeksu karnego. Projekt zakładał dekryminalizację pomocy w aborcji oraz przerywania ciąży za zgodą ciężarnej do 12. tygodnia trwania ciąży. Wynik głosowania ucieszył posłów PiS i Konfederacji. W głosowaniu nie brało udziału trzech posłów Koalicji Obywatelskiej: Roman Giertych, Krzysztof Grabczuk i Waldemar Sługocki.

"Wiele moich poglądów ewoluowało, ale nie jestem Moniką Pawłowską a rebours. Dzisiaj ze względu na szacunek do poglądów jednak zdecydowanej większości wyborców KO oraz do dyscypliny klubowej postanowiłem nie brać udziału w głosowaniu nad projektem Lewicy" - tłumaczył swoją decyzję na platformie X Roman Giertych.

Mecenas i poseł kary być może nie uniknie. - W najbliższych dniach zbierze się kierownictwo klubu KO i zdecyduje w sprawie kary dla Romana Giertycha i Waldemara Sługockiego. Będę wnioskował o ich ukaranie, bo w obu przypadkach brak udziału w głosowaniu nie był usprawiedliwiony. Usprawiedliwiona była jedynie nieobecność Krzysztofa Grabczuka - powiedział WP szef klubu KO Zbigniew Konwiński.

Projekt Lewicy ws. dekryminalizacji dot. aborcji

Projekt nowelizacji Kodeksu karnego został złożony przez posłów Lewicy i był jednym z czterech poselskich projektów, które po kwietniowym posiedzeniu Sejmu zostały skierowane do Komisji Nadzwyczajnej do rozpatrzenia projektów ustaw dotyczących prawa do przerywania ciąży. Członkowie komisji zajęli się nim w pierwszej kolejności.

Pod koniec czerwca komisja pozytywnie zaopiniowała projekt. Przewidywał on zmiany polegające przede wszystkim na dekryminalizacji pomocy w aborcji oraz przerywaniu ciąży za zgodą ciężarnej do 12. tygodnia trwania ciąży.

Obecnie art. 152 k.k. mówi, że "kto za zgodą kobiety przerywa jej ciążę z naruszeniem przepisów ustawy, podlega karze pozbawienia wolności do lat trzech". Przewiduje też taką samą karę za pomoc kobiecie ciężarnej w przerwaniu ciąży z naruszeniem przepisów ustawy lub za nakłanianie jej do aborcji. Projektodawcy chcieli zmienić te przepisy, ponieważ wyszli z założenia, że skoro przerwanie własnej ciąży nie jest czynem karalnym, to również pomoc w aborcji nie powinna być kryminalizowana. Dlatego też projekt nowelizacji uchyla te dwa paragrafy.

Do projektu przyjęto również poprawki wiceprzewodniczącej komisji, a jednocześnie przedstawicielki wnioskodawców, posłanki Lewicy Anny Marii Żukowskiej. Posłanka wyjaśniła, że zdecydowała się na nie po wysłuchaniu głosu ekspertów. W wyniku tych poprawek wprowadzono zapis, że kto za zgodą kobiety przerywa jej ciążę poza przypadkami wskazanymi w ustawie o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży, jeżeli od początku ciąży upłynęło więcej niż 12 tygodni, podlega karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat pięciu.

Michał Wróblewski, dziennikarz Wirtualnej Polski

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (620)