Giertych do Senatu? "Wolałabym, żeby nie kandydował"
Partie opozycyjne zawarły pakt senacki. Niewykluczony jest start Romana Giertycha w wyborach do Senatu. Współprzewodniczący Nowej Lewicy Włodzimierz Czarzasty zapowiedział, że nie będzie wystawiać konkurenta w jego okręgu. - To nie Lewica będzie wystawiała Romana Giertycha w żadnym z okręgów senackich. Wolałabym, żeby nie kandydował do Sejmu i Senatu - komentowała w programie "Tłit" posłanka Agnieszka Dziemianowicz-Bąk z Lewicy. - Roman Giertych zasłynął nie tylko jako minister edukacji, ale też wprowadzaniem do debaty publicznej skrajnie prawicowych treści i ideologii, które w mojej ocenie nie mieszczą się w ramach demokratycznej debaty. Osobiste porachunki nie powinny być motywacją polityczną. To nie jest Dziki Zachód. Do polityki nie idzie się po to, by się na kimś mścić, tylko pracować dla państwa. Nie mam zaufania do Romana Giertycha i jego poglądów. To, że kilka razy pojawił się na demonstracjach przeciwko obecnej władzy, nie świadczy o tym, że faktycznie przeszedł na stronę prawdziwej demokracji. Roman Giertych nie jest politykiem z mojej bajki i z bajki nikogo z Lewicy - dodała.