PolskaGiertych: "becikowe" od stycznia

Giertych: "becikowe" od stycznia

Lider LPR Roman Giertych powiedział w
środę, że zwrócił się do marszałka Sejmu, by na najbliższym
posiedzeniu izba zajęła się projektem ustawy Ligi wprowadzającej
tzw. becikowe - powiedział lider LPR Roman Giertych. LPR chce, aby jednorazowa zapomoga pieniężna dla rodziców nowo narodzonego dziecka była wypłacana już od początku przyszłego roku.

16.11.2005 | aktual.: 17.11.2005 07:50

Giertych zaznaczył na konferencji prasowej w Sejmie, że poprosił już marszałka Marka Jurka (PiS) o wprowadzenie projektu LPR pod obrady Sejmu, ale ten nie chciał tego uczynić. Dlatego - jak dodał Giertych - złożył on formalny wniosek w tej sprawie.

Apeluję do pana marszałka o to, by bez dalszych targów i zwłok wprowadził tę kwestię do porządku obrad, a do wszystkich klubów, by w głosowaniu ten projekt poparły, tak aby jeszcze przed końcem tego roku była możliwość wprowadzenia w życie - oświadczył.

Giertych podkreślił, że na niedawnym spotkaniu LPR z premierem Kazimierzem Marcinkiewiczem ustalono, że kwestia "becikowego" powinna być rozstrzygnięta do końca roku. Przyznał, że premier na spotkaniu mówił nie o kwocie 1000 zł (co proponuje LPR) tylko o sumie od 800 do 1000 zł. Traktujemy więc kwestię "becikowego" jako swoisty papierek lakmusowy tego, co rząd chce zrobić w odniesieniu do programu prorodzinnego - podkreślił.

Marszałek Sejmu Marek Jurek wyjaśnił, że złożony przez Ligę projekt składa się z dwóch części: o wypłacaniu "becikowego" z budżetu państwa - która, jego zdaniem, absolutnie nie budzi kontrowersji - oraz z przygotowanej wcześniej części mówiącej o wypłacaniu zasiłków poporodowych przez samorządy.

Jurek podkreślił, że przyjęcie ustawy w całości mogłoby być szkodliwe, ponieważ nie ma jednoznacznej wykładni prawnej, czy samorządy mogą takie zasiłki wypłacać. Zdaniem Jurka, wykładnia może potwierdzić, że samorządy mają już takie uprawnienia, a projekt LPR byłby prawa dublowaniem prawa.

Tu najważniejszy jest interes rodzin, a nie to, kto będzie głośniej o tym interesie mówił. Ja jestem jak najbardziej otwarty - podkreślił Jurek. Jeśli wykładnia mówiłaby, że samorządy takiego prawa nie mają, to inicjatywa LPR byłaby potrzebna i uprawniona - dodał. Zapowiedział, że w najbliższym czasie zwróci się o dokonanie niezbędnej wykładni.

Ja sam jestem zdecydowanym zwolennikiem tej sprawy ("becikowego"). Jako działacz PiS jestem bardzo zadowolony, że premier podjął właściwe decyzje w tej sprawie - podkreślił Marek Jurek. Dodał, że jeśli LPR złoży projekt mówiący tylko o wypłacaniu "becikowego" z budżetu, to podda go pod obrady równolegle z projektem rządowym.

Jak powiedział minister pracy i polityki społecznej Krzysztof Michałkiewicz, jego resort pracuje nad przygotowaniem projektu zwiększającego zasiłki z tytułu urodzenia dziecka. Minister chce go przedstawić na najbliższym posiedzeniu rządu we wtorek. Według niego, jeśli becikowe ma być wypłacane od początku przyszłego roku, to rząd musi się zająć tym projektem najpóźniej za dwa tygodnie. Michałkiewicz powiedział, że resort przeprowadza symulacje działania projektu przy wysokości wypłacanego becikowego do 1000 zł.

Na konferencji prasowej Giertych zaznaczył też, że rząd zwleka z wprowadzeniem w życie innych punktów zapowiadanego przez siebie pakietu prorodzinnego, m.in. ulg podatkowych. Jego zdaniem, widocznie rząd chce przeciągnąć ich wprowadzenie przynajmniej o rok.

Jak mówił, jeśli PiS wstrzyma prace nad projektem LPR, to posłowie Ligi "będą się czuli bardzo zawiedzeni" i będą uważali, że pan premier wprowadził ich w błąd. Podkreślił, że będzie to sytuacja niekorzystna szczególnie "w świetle napięcia spowodowanego nieroztropną, niefortunną" decyzją premiera o powołaniu na stanowisko pełnomocnika ds. rodziny "osoby, która poglądami bardziej zbliżona jest do pani minister (Magdaleny) Środy niż do środowisk normalnych".

Chodzi o zapowiedź powołania Joanny Kluzik-Rostkowskiej na pełnomocnika ds. rodziny. We wtorek w liście otwartym posłowie LPR zwrócili się do premiera o niepowoływanie jej na stanowisko wiceministra ds. rodziny w związku z jej prasową wypowiedzią, w której zadeklarowała, że popiera metodę zapłodnienia pozaustrojowego - in vitro. Premier powiedział we wtorek, że jest z nią "umówiony" na powołanie na podsekretarza stanu w Ministerstwie Pracy i Polityki Społecznej.

Źródło artykułu:PAP
Zobacz także
Komentarze (0)