"Później wszystko upadnie". Amerykański generał wskazał cel Ukraińców
Według Bena Hodgesa, byłego głównodowodzącego amerykańskich sił lądowych w Europie, obecnie doradcy Human Rights First, jest pewien sposób, by do lata ukraińskie wojsko rozprawiło się z rosyjskim najeźdźcą. Generał jest przekonany, że kluczowym obszarem w tej ostatecznej rozgrywce może być Krym.
Bądź na bieżąco z wydarzeniami w Polsce i na wojnie w Ukrainie, klikając TUTAJ
Były dowódca armii USA w Europie swoimi przemyśleniami na temat wojny, którą Władimir Putin rozpętał na europejskim kontynencie, podzielił się z ukraińskim dziennikarzem Tarasem Bieriezowcem, który walczy na wojnie. - Donbas będzie twój. Jestem przekonany, że wyzwolenie Krymu jest możliwe jeszcze tego lata. Krym to klucz. Potem wszystko upadnie - powiedział emerytowany generał.
Aby jednak ta zapowiedź się spełniła, potrzebna jest, jak podkreśla Ben Hoges, broń do ataków na duże odległości. Stany Zjednoczone niedawno obiecały takie uzbrojenie Ukrainie.
Taka amunicja o małej średnicy wystrzeliwana z ziemi spotęguje moc ukraińskiej armii i pozwoli dosięgać celów położonych nawet w odległości 150 kilometrów. Pociski po raz pierwszy od początku wojny podwoiły zasięg sił ukraińskich.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Do tej pory Ukraina korzystała głównie z amerykańskiego systemu HIMARS o zasięgu około 75 kilometrów. Dostarczenie tej legendarnej już na froncie w Ukrainie broni wzmocniło siły obrońców i przyczyniło się do ogromnych kłopotów Rosjan. W rezultacie armia najeźdźców została zmuszona do przeniesienia swoich arsenałów i składów zaopatrzenia dalej od frontu.
Generał Ben Hodges: Tak Ukraina może skończyć wojnę
Przywołując słowa generała, przekazane w wywiadzie z ukraińskim dziennikarzem, "Bild" przypomina podobną wypowiedź wojskowego. Dwa tygodnie temu Hodges zauważył, że wojna w Ukrainie rozpoczęła się w 2014 roku na Półwyspie Krymskim. Tam też powinna się zakończyć rozstrzygnięciem korzystnym dla bezprawnie napadniętego państwa.
Znacząca będzie też strategia dotycząca przepraw. Ukraińcy powinni zadbać o to, by Most Kerczeński na Morzu Azowskim, uszkodzony kilka miesięcy temu, nie był zreperowany do końca. Drugie połączenie to okupowany przez Rosję "most lądowy" przez południowo-wschodnią Ukrainę, biegnący od Rostowa przez Mariupol i Melitopol na Krym.
- To linia zaopatrzeniowa Rosjan. Trzeba ją zniszczyć - przekonuje amerykański wojskowy. Aby to zrobić, jak dodaje, Ukraina potrzebuje broni dalekiego zasięgu i większych jednostek pancernych.