Gen. Komornicki alarmuje: Polska nie jest przygotowana
- Według mojej oceny mamy na to pięć lat, może być więcej - powiedział były zastępca szefa Sztabu Generalnego WP gen. Leon Komornicki pytany o to, kiedy Putin może uderzyć w taki kraj jak Polska. Odpowiedział też na pytanie, czy Polska jest przygotowana na ten ewentualny atak i jasno przekazał, co sądzi o przywróceniu powszechnego poboru do wojska.
Były zastępca szefa Sztabu Generalnego WP gen. Leon Komornicki był w środę gościem na antenie Radia ZET, gdzie został zapytany między innymi o to, czy Polska jest przygotowana na ewentualny atak Rosji.
- Nie, dzisiaj nie mamy zdefiniowanej strategii bezpieczeństwa narodowego, a to jest filar systemu obronnego państwa. Nie mamy zdefiniowanego systemu obronnego państwa, w ślad za tym celu politycznego w tym systemie obrony państwa. Nie mamy - adekwatnej do charakteru rosyjskiej agresji - operacyjnej taktyki, nie mamy zdefiniowanej doktryny obrony państwa - powiedział wojskowy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Uderzyli w Rosjan rakietami. Moment krwawego ataku na froncie
Zapytany o to, czy posiadamy zdolność odparcia ataku powietrznego Rosji i skutecznego kontruderzenia, odpowiedział przecząco. - Takie zdolności powinniśmy posiadać w postaci takiej, jak posiada Izrael, tylko znacznie większej - zbudowaną kopułę, która jest w stanie odeprzeć na każdym poziomie zmasowane uderzenia powietrzne na całym terytorium państwa - podkreślił gen. Komornicki.
- Powinniśmy mieć obronę powietrzną przestrzenną, a nie obiektową, bo trzeba bronić jeszcze społeczeństwo, naród, bo temu jest podporządkowana obrona państwa - dodał.
"Wymiar bardziej propagandowy niż praktyczny"
Po tym, jak prowadzący Bogdan Rymanowski przekazał, że politycy zajmujący się obronnością, z którymi rozmawia, mówią, że "nie powinniśmy histeryzować, a polskie wojsko jest gotowe do obrony", gość odpowiedział:
- W pojęciu polityków obrona czy gotowość sprowadza się do wymiaru propagandowego bardziej niż prawdy, to jest podporządkowane wewnętrznej walce politycznej i zapewnieniu, że wszystko jest w najlepszym porządku - powiedział gen. Komornicki, dodając, że "politycy chełpią się Tarczą Wschód, która w jego ocenie ma bardziej wymiar propagandowy niż praktyczny".
Zapytany o to, kiedy Putin może uderzyć w taki kraj jak Polska, generał przekazał, że "dzisiaj nie ma takiej potrzeby". - Według mojej oceny mamy na to pięć lat - to jest minimum, może być więcej. Zależy, jak rozwinie się sytuacja w Ukrainie, jak się zakończą negocjacje amerykańsko-rosyjskie, jaki będzie wynegocjowany pokój i gwarancje dla tego pokoju - powiedział, podkreślając: - W pierwszym rzędzie Rosjanie nie uderzą w Polskę, tylko kraje nadbałtyckie.
Dopytywany o to, czy prezydent USA Donald Trump może sprzedać Ukrainę Rosji, odpowiedział, że może nie sprzedać, ale "na pewno Ukraina będzie największą przegraną tej wojny, czyli nie odzyska terytorium, które Rosja okupuje, a może jeszcze stracić więcej".
Na pytanie o to, czy trzeba przywrócić powszechny pobór do wojska, gen. Komornicki odpowiedział krótko: - Wczoraj. Natychmiast!
Czytaj też: