Gdzie jest Gierasimow? Generał zniknął. "Dziwne, że Kreml milczy"
Nie milkną spekulacje na temat rzekomej śmierci Walerija Gierasimowa w ataku sił ukraińskich na zaanektowany Krym. Tajemnicze zniknięcie szefa rosyjskiego sztabu generalnego i milczenie Moskwy rodzą kolejne pytania.
Na początku stycznia Ukraina przeprowadziła dwa ataki rakietowe na okupowany przez Rosję Krym (na Sewastopol i Eupatorię). Wkrótce potem media obiegła informacja, że w jednym z ataków zginęło 23 żołnierzy rosyjskich. Dziewięciu z nich rzekomo należało do sił specjalnych, a pięciu było "dowódcami wysokiej rangi". Momentalnie zaczęły krążyć pogłoski, że jednym z zabitych był najwyższy generał Rosji, Walerij Gierasimow.
Ekspert ds. polityki zagranicznej i bezpieczeństwa Mark Toth oraz Jonathan Sweet, który ma za sobą 30 lat służby w wywiadzie wojskowym w siłach zbrojnych USA, na łamach "Kyiv Post" analizują nagłe zniknięcie Gierasimowa. Z jednej strony nie wierzą, że szef rosyjskiego sztabu generalnego zginął w ukraińskim ataku. Z drugiej - uważają za dziwne, że Kreml tak długo milczy w jego sprawie.
Gierasimow ostatni raz był widziany publicznie 29 grudnia, gdy wręczał odznaczenia wojskowym. Od tamtej pory nie pojawił się przed kamerą. "To interesujące", że od ponad dwóch tygodni nie było też słowa na jego temat w radiu - rozważają eksperci.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Rosjanie uderzyli nocą. Obrońcy Ukrainy chwycili za broń
To dziwne, że Kreml nie podaje miejsca pobytu Gierasimowa. Zwłaszcza biorąc pod uwagę, jak daleko posunął się w przypadku admirała Wiktora Sokołowa, zaprzeczając doniesieniom o śmierci dowódcy Floty Czarnomorskiej - oceniają Toth i Sweet. Ich zdaniem milczenie Kremla może być wymowne.
Czyżby Putin był zmartwiony tym, że Kijów zaatakował jego najwyższe dowództwo wojskowe? - pytają. Wprost piszą też, że "gdyby nadarzyła się taka okazja", to zabicie Gierasimowa było dobrym posunięciem dla Ukrainy. A dla Putina śmierć jednego z jego najbardziej zaufanych doradców byłaby poważnym ciosem dla "specjalnej operacji wojskowej".
Źródło: "Kyiv Post"
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski