Gdy świat islamu zapłonął gniewem
Strzelił do reżysera osiem razy, potem podciął mu gardło
Obraza religii, która doprowadziła do rozlewu krwi
Holenderski reżyser Theo van Gogh miał 47 lat, gdy został zamordowany przez fanatyka za swój film, w którym krytykował pozycję kobiet w islamie. Amerykański ambasador Christopher Stevens chciał być obserwatorem przemian w Libii po Arabskiej Wiośnie, jednak zginął podczas ataku na konsulat USA w Bengazi. Tłum zaatakował placówkę, bo był rozwścieczony produkcją szydzącą z Mahometa. Pisarz Salman Rushdie przez niemal dekadę musiał się ukrywać, gdy wydano na niego fatwę, która oznaczała wyrok śmierci, za "bluźnierczą" książkę.
Koran i Mahomet są w islamie nienaruszalne, dlatego kpiny z proroka czy profanacja świętej księgi zawsze spotkają się z ostrym sprzeciwem muzułmanów. Na Zachodzie protesty budzą dyskusję o wolności słowa lub intencje autorów obrazoburczych dzieł, jak w przypadku filmu "Niewinność muzułmanów", przez który dochodzi obecnie do manifestacji w krajach muzułmańskich. Nie zawsze jednak są to pokojowe wystąpienia.
Oto wydarzania, przez które świat islamu gwałtownie zapłonął gniewem.
(BBC, PAP, Wikipedia, YouTube, The Christian Monitor / mp)
Zobacz również galerię: afgańskie skandale.