Gazociąg Północny mógł przebiegać przez Polskę?
Klaus Mangold, przewodniczący Komisji Wschodniej Gospodarki Niemieckiej, powiedział w wywiadzie dla moskiewskiej "Niezawisimej Gaziety", że pomysłodawcy Gazociągu Północnego zastanawiali się nad ułożeniem części trasy przez Polskę. Według niego, nadal rozważana jest budowa odnogi od tej magistrali do Polski.
30.01.2006 | aktual.: 30.01.2006 14:45
Myślano, by puścić część trasy przez Polskę. Ponieważ jednak, wiązałoby się to z opłatami tranzytowymi i podniosłoby koszty projektu, zrezygnowano z tego. Zdecydowano wówczas z pobudek ekonomicznych, że Gazociąg Północny zostanie ułożony po dnie Morza Bałtyckiego - powiedział Mangold.
Jeśli Polska i kraje bałtyckie przyszłyby ze swoimi dobrze przemyślanymi projektami oraz akceptowalnymi propozycjami finansowania i zadeklarowały wolę udziału, to można byłoby wziąć to pod uwagę - dodał niemiecki przemysłowiec.
Mangold powiedział również, że rozważana jest budowa odnogi od bałtyckiej magistrali do Polski. Przedsięwzięcie takie - naturalnie - musi być dochodowe - zastrzegł przewodniczący Komisji Wschodniej Gospodarki Niemieckiej.
Mangold wyraził opinię, że zastrzeżenia Polski i krajów bałtyckich do rosyjsko-niemieckiej inwestycji są bezpodstawne. Projekt ten był opracowywany od wielu lat i w 2001 roku został jednomyślnie przyjęty na szczeblu Unii Europejskiej. Wszyscy członkowie UE jednoznacznie opowiedzieli się za tym gazociągiem w jego obecnej postaci - powiedział przemysłowiec.
Jest to wielki wspólny projekt trzech niemieckich kompanii (Ruhrgas, BASF i E.ON) oraz Gazpromu, który był długo dyskutowany. Chodziło przede wszystkim o zasadność finansowo-techniczną. Trasa gazociągu i ilości gazu (które nim popłyną) zostały uzgodnione już dawno. Niczego przed nikim nie ukrywano - podkreślił Mangold.
Gazociąg Północny przez Morze Bałtyckie bezpośrednio połączy Rosję z Niemcami, omijając kraje tranzytowe, w tym Polskę. Jest projektowany na transportowanie 55 mld metrów sześciennych gazu rocznie. Będzie się składać z dwóch nitek, pierwsza ma być oddana do użytku w lipcu 2010 roku. Koszty tej inwestycji Gazprom szacuje na ponad 4 mld euro.
Polska jest przeciwna budowie gazociągu północnego i konsekwentnie opowiadała się za budową drugiej nitki gazociągu Jamał-Europa lub ułożeniem magistrali Amber (przez Estonię, Łotwę, Litwę do Polski i dalej do Europy Zachodniej).
Zdaniem ekspertów, projekt gazociągu po dnie Bałtyku jest dwa-trzy razy droższy od budowy drugiej nitki magistrali Jamał-Europa przez terytorium Polski.
Jerzy Malczyk