Gang polegał na sądzie
Prokuratura sprawdza rolę sędziów z Suwałk w wyłudzaniu odszkodowań przez gangi organizujące fikcyjne stłuczki samochodowe. Śledczy wzięli pod lupę wyroki w tamtejszym sądzie karnym - informuje "Rzeczpospolita".
11.09.2006 | aktual.: 11.09.2006 06:38
W sprawie korupcji w suwalskim wymiarze sprawiedliwości zarzuty usłyszało na razie pięć osób, w tym lekarz podejrzewany o wystawienie 80 fałszywych zwolnień. W najbliższych dniach Centralne Biuro Śledcze może zapukać do drzwi kolejnych podejrzanych, w tym prawników, którzy obiecywali przestępcom załatwienie spraw u znajomych sędziów.
Tropiący aferę śledczy sprawdzają wyroki w sprawach o odszkodowania za stłuczki. W latach 90. w Suwałkach i okolicach działało kilka gangów wyspecjalizowanych w tym procederze. Przynajmniej kilkaset wyłudzeń się udało, bo z przestępcami współdziałali likwidatorzy szkód i policjanci. W przypadku gdy sprawa trafiała do sądu, przestępcy wygrywali, mając za sobą skorumpowanych sędziów. Prokuratura sprawdza obecnie kilkanaście werdyktów, dzięki którym gang mógł - jak podejrzewa prokuratura - zarobić nawet 5 mln zł - pisze "Rzeczpospolita". (PAP)