Juan Carlos I
Wskaźniki bezrobocia w Hiszpanii są najwyższe w Europie i sięgają niemal 25 proc. Problem ten szczególnie dotyka młodych ludzi, którzy utworzyli ruch "oburzonych" i od wielu miesięcy okupują place i ulice hiszpańskich miast. Tymczasem król Juan Carlos wybrał się… na polowanie na słonie. 74-latek nie widział nic złego w podróży do Botswany.
Jednak opublikowane w prasie zdjęcia, jeszcze z jego poprzedniej wyprawy z 2006 roku, na których pozuje przed martwym zwierzęciem, natychmiast wywołały szczególne (nomen omen) oburzenie w ojczyźnie - nie tylko wśród obrońców zwierząt. Zachowanie króla uznano za nietakt wobec problemów państwa. "To była nierozsądna wycieczka w najgorszym z możliwych momentów" - ocenił dziennik "El Mundo". Tym razem wyprawa miała być tajemnicą, gdyby nie wypadek Juana Carlosa - król złamał biodro i musiał wracać do Madrytu na operację. Gazeta "El Pais" obliczyła, że nietuzinkowa rozrywka kosztowała króla równowartość ponad dwukrotnej średniej rocznej płacy w Hiszpanii (czytaj więcej)
.