Gafy na szczytach władzy
Berlin w Rosji, niewybredne żarty, stukanie butem na forum ONZ i inne wpadki polityków
Ale wstyd. Znani politycy skompromitowali się - zdjęcia
Nie trzeba przetrząsać całego internetu, by znaleźć informacje o wpadkach prezydentów ze Stanów Zjednoczonych. Jest ich sporo. Nie wiadomo, czy głowy amerykańskiego państwa popełniają gafy tak często, czy po prostu nic nie ujdzie uwadze mediów, gdy jest się przywódcą supermocarstwa. Wpadki nie ominęły jednak pierwszoplanowych postaci polityki na całym świecie - prezydentów, premierów, a nawet króla. Nie potrafią wskazać na mapie własnej stolicy, robią błędy ortograficzne, rzucają niewybrednymi żartami czy jadą… na polowanie na słonie, gdy kraj pogrąża się w kryzysie.
Oto lista gaf popełnianych na szczytach władzy.
W 2005 roku, były już prezydent Francji, Jacques Chirac zasłynął niewybrednym żartem o brytyjskiej kuchni. Podczas spotkania z kanclerzem Niemiec Gerhardem Schroederem i prezydentem Rosji Władimirem Putinem miał powiedzieć: "Nie można ufać ludziom, którzy gotują tak źle. W końcu po Finlandii, Wielka Brytania to kraj z najgorszym jedzeniem. Jedyna rzecz, jaką Brytyjczycy przysłużyli się europejskiemu rolnictwu - to wściekłe krowy."
(wp.pl, PAP, "Time", Tap the Talent blog, RussiaToday / mp)
Vaclav Klaus
W przypadku prezydenta Czech Vaclava Klausa (z lewej) chodzi nie tyle o to, co powiedział, ale co zrobił. Podczas wizyty w Chile w kwietniu 2011 roku czeskiej głowie państwa wyraźnie przypadło do gustu pióro, którym wcześniej ministrowie obu krajów podpisywali umowę o ruchu turystycznym. Prezydent obejrzał je dokładnie, schował pod stolik, z rączki do rączki i prosto do kieszeni. Potem Klaus dyskretnie zamknął pudełko, w którym leżało pióro.
Ostatecznie prezydent za cały incydent przeprosił. Czy oddał "fant"? Strona chilijska wydała oświadczenie, że pióro jest prezentem. Nagranie Klausa, które wyemitował czeski program "168 godzin", długo jednak robiło furorę w sieci.
Nicolas Sarkozy
Nicolas Sarkozy zdołał w ciągu ostatnich czterech lat popełnić kilka gaf. Były prezydent Francji nie grzeszy punktualnością - spóźnił się nawet na spotkanie z papieżem. Zaliczył też wpadkę podczas szczytu G20, rozmawiając z Barackiem Obamą. Prezydenci, nieświadomi, że słyszą ich dziennikarze, wymienili się niefortunnymi uwagami na temat premiera Izraela. – Nie mogę już znieść tego kłamcy – powiedział Sarkozy. – Ty masz go dość, a ja mam jeszcze częściej z nim do czynienia – odparł Obama (czytaj więcej).
Największym faux pas Sakorkozy’ego było jednak pomylenie własnego kraju z… Niemcami. Podczas wizyty w Alzacji porównywał francuską i niemiecką gospodarkę i ku zaskoczeniu słuchaczy w pewnym momencie dodał: - I nie mówię tego dlatego, że jesteśmy w Niemczech. Po gwizdach z widowni prezydent próbował wybrnąć z sytuacji: - Rozumiecie teraz, dlaczego mam powody, by zaangażować się w zmianę prawa o opiece nad ludźmi starszymi (czytaj więcej)
. Widać francuscy wyborcy nie zrozumieli - Sarkozy nie został wybrany na kolejną kadencję.
Rosen Plewnelijew
Prezydent Bułgarii Rosen Plewnelijew jest z wykształcenia inżynierem i nim wkroczył do polityki, prowadził firmę budowlaną. Być może dlatego ma kłopoty z geografią? Podczas spotkania w marcu tego roku z czeskim przywódcą Vaclavem Klausem przywitał go jako "prezydenta Polski". Chcąc poprawić swój błąd, nieprzemyślenie nazwał gościa "prezydentem Czechosłowacji". Ostatecznie przypomniał sobie o dokonanym niemal dekadę wcześniej "aksamitnym rozwodzie" Czech i Słowacji, prawidłowo tytułując Klausa. Czeska delegacja przyjęła zamieszanie prezydenta z uśmiechami. Może incydent z własnym przywódcą nauczył ich wyrozumiałości?
Angela Merkel
Wpadki nie ominęły kanclerz Niemiec Angeli Merkel. Ostatnie potknięcie polityk miało miejsce podczas wizyty nowego prezydenta Francji Francoisa Hollande’a. Gdy debiutujący na czerwonym dywanie francuski przywódca zaszedł drogę pani kanclerz, ta odsunęła zagubionego Hollande’a (zobacz nagranie)
. Dalsza część spotkania poszła już gładko, a zdania Merkel i Hollande’a w sprawie pozostania Grecji w strefie euro skrzyżowały się, a nie zderzyły.
Największą gafę niemiecka polityk zaliczyła jednak, kiedy poproszono ją o pokazanie na mapie Berlina. Merkel odwiedzała międzynarodową szkołę, której uczniowie mieli akurat lekcję geografii. Pani kanclerz szukała jednak niemieckiej stolicy… w Rosji (zobacz nagranie)
. Gdy nauczycielka poprawiła jej błąd, Merkel zapytała zdziwiona: - Co, Rosja? Tak blisko?
Wiktor Janukowycz
Ukraiński prezydent Wiktor Janukowycz jest wręcz znany ze swoich przejęzyczeń. Podczas spotkania w Odessie pomylił, cytując, sowieckiego pisarza Izaaka Babla z niemieckim politykiem Augustem Beblem. W ubiegłym roku zaskoczył urzędników i dziennikarzy, nazywając swoich politycznych poprzedników "szleperami". Ktoś wie, co ten termin oznacza? Zebrani też byli zaskoczeni. Później okazało się, że w przestępczym żargonie są to "złodzieje wagonowi". Być może prezydentowi przypomniała się kryminalna przeszłość?
Z kolei w jednym z niedawnych przemówień stwierdził, że przed Euro 2012 należy uczynić kraj bardziej "niebezpiecznym" dla jego obywateli. Oby nie były to prorocze słowa…
Na koniec warto przypomnieć jeszcze jedną wpadkę Janukowycza. W 2009 roku Julia Tymoszenko, wówczas ukraińska premier, wytykała mu, że pomylił Kosowo i Czarnogórę. Obecnie Janukowycz jest prezydentem Ukrainy, a Tymoszenko odsiaduje siedmioletni wyrok.
Silvio Berlusconi
Gdyby istniał konkurs na najbardziej nietaktowne zachowania światowych polityków, były premier Włoch Sylvio Berlusconi mógłby liczyć na złoto. Niewykluczone, że o jego gafach można napisać nawet książkę, dlatego przytaczamy tylko niektóre z nich.
W 2009 roku mieszkańcom L’Aquili, którzy stracili domy w trzęsieniu ziemi powiedział, że powinni swoje tymczasowe zakwaterowanie potraktować jak "weekend na kempingu". Rok później we Włoszech wybuchł kolejny skandal z Berlusconim w pierwszoplanowej roli - "bunga bunga". Media opisywały wówczas towarzyskie życie premiera, który - delikatnie mówiąc - nie stronił od kobiet.
Inne, sławne już, stwierdzenia Berlusconiego, to nazwanie prezydenta USA Baracka Obamę "opalonym", czy wypalenie do niemieckiego eurodeputowanego Martina Schultza: "we Włoszech powstaje film o nazistowskich obozach koncentracyjnych. Polecę pana jako kapo".
Och, Silvio...
Juan Carlos I
Wskaźniki bezrobocia w Hiszpanii są najwyższe w Europie i sięgają niemal 25 proc. Problem ten szczególnie dotyka młodych ludzi, którzy utworzyli ruch "oburzonych" i od wielu miesięcy okupują place i ulice hiszpańskich miast. Tymczasem król Juan Carlos wybrał się… na polowanie na słonie. 74-latek nie widział nic złego w podróży do Botswany.
Jednak opublikowane w prasie zdjęcia, jeszcze z jego poprzedniej wyprawy z 2006 roku, na których pozuje przed martwym zwierzęciem, natychmiast wywołały szczególne (nomen omen) oburzenie w ojczyźnie - nie tylko wśród obrońców zwierząt. Zachowanie króla uznano za nietakt wobec problemów państwa. "To była nierozsądna wycieczka w najgorszym z możliwych momentów" - ocenił dziennik "El Mundo". Tym razem wyprawa miała być tajemnicą, gdyby nie wypadek Juana Carlosa - król złamał biodro i musiał wracać do Madrytu na operację. Gazeta "El Pais" obliczyła, że nietuzinkowa rozrywka kosztowała króla równowartość ponad dwukrotnej średniej rocznej płacy w Hiszpanii (czytaj więcej)
.
Borys Jelcyn
Podszczypywał urzędniczki, nieskrępowanie tańczył w rytm popularnej muzyki i potrafił rozśmieszać światowe głowy państw do łez. Borys Jelcyn był typem "króla życia". Czasami jednak zbyt mocno się w nim rozsmakowywał. Poza przejściem do historii jako pierwszy prezydent Federacji Rosyjskiej, był również znany z tego, że nie wylewał za kołnierz.
Podczas wizyty w Białym Domu w 1995 roku miał napędzić ochronie niezłego stracha, gdy pijany, w samych majtkach, próbował złapać taksówkę. Rosyjski przywódca miał ochotę na pizzę (czytaj więcej)
.
Borys Jelcyn zmarł w 2007 roku.
Władimir Putin
Następcą Borysa Jelcyna na fotelu prezydenta Rosji został w 1999 roku Władimir Putin. Po dwóch kadencjach i "przerwie" na premierostwo, w tym roku ponownie został zaprzysiężony na prezydenta. W ciągu ponad 10 lat bycia u szczytu władzy starał się pokazać jako dobry gospodarz państwa - co czasem mniej lub bardziej bawiło jego rodaków i zagranicznych obserwatorów. Putin pozował więc w łodzi podwodnej, na motorze i w siodle. Pokazywał, jak sprawnie obchodzi się z bronią, ale też pływał z delfinami albo karmił mlekiem z butelki młodego jelonka.
Prawdziwą gafę zaliczył jednak w 2006 roku na spotkaniu z premierem Izraela Ehudem Olmertem. Prezydent Mosze Kacaw został wówczas oskarżony o gwałt na kliku kobietach. - Okazał się bardzo silnym mężczyzną! Dziesięć kobiet zgwałcił! (…) Wszystkich nas zadziwił! Wszyscy mu zazdrościmy! - cytował Putina dziennik "Kommiersant" (czytaj więcej)
.
Bronisław Komorowski
Polacy nie gęsi, też swoje… gafy mają. Prezydent Bronisław Komorowski zaliczył wpadkę ortograficzną, gdy wpisywał się do księgi kondolencyjnej w ambasadzie Japonii. "Jednoczymy się w imieniu całej Polski z narodem Japonii w bulu i w nadzieji na pokonanie skutków katastrofy" - napisał nasz prezydent.
Kolejne faux pas przytrafiło się podczas wizyty w Polsce kanclerz Angeli Merkel i prezydent Nicolasa Sarkozy’ego w 2011 roku. W czasie powitania gości szczytu Trójkąta Weimarskiego pogoda nie dopisała - podobnie jak nasza gościnność. Nie starczyło miejsce pod parasolem dla francuskiego przywódcy, któremu przyszło moknąć na deszczu.
(wp.pl, PAP, "Time", Tap the Talent blog, RussiaToday / mp)