G7 uderza w Kreml. Koniec z diamentami z Rosji
W ciągu 2-3 tygodni grupa G7 ogłosi zakaz sprowadzania rosyjskich diamentów - podała w piątek agencja informacyjna Reutera, powołując się na przedstawiciela belgijskiego rządu, który chciał zachować anonimowość. Na zakazie najbardziej ucierpi rosyjskie przedsiębiorstwo Alrosa, które jest największym producentem diamentów na świecie.
15.09.2023 | aktual.: 15.09.2023 15:42
Reuters przypomniał, że wysiłki na rzecz odcięcia Rosji od zysków płynących ze sprzedaży diamentów i rozszerzenie istniejących sankcji Waszyngtonu na przedsiębiorstwo Alrosa, od jakiegoś czasu były przedmiotem dyskusji wśród przywódców państw G7.
System, którego szczegóły są wciąż dopracowywane miałby wejść w życie w styczniu. Ogólna koncepcja zaproponowana przez Belgię polega na tym, by wprowadzić system śledzenia surowych diamentów. Obecnie, gdy rosyjskie diamenty są cięte i polerowane poza Rosją, zmieniają "obywatelstwo" i są uważane za pochodzące z kraju, w którym je obrobiono.
Jak podkreślił belgijski urzędnik, z którym rozmawiał Reuters, jeśli system wejdzie w życie, będzie to oznaczało "restrukturyzację globalnego rynku".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz też: potężny atak z HIMARS-ów. Uderzyli wraz ze wschodem słońca
Sankcje na diamenty. Sprzeciw Belgii
Kraje członkowskie UE od wielu miesięcy bezskutecznie próbowały nałożyć embargo na import rosyjskich diamentów. Wszystkie podejmowane działania rozbijały się o opór Belgii, która jest światowym potentatem w handlu diamentami.
G7 to grupa siedmiu państw, które tworzą największe i najbardziej rozwinięte gospodarki i demokracje na świecie: Stany Zjednoczone, Japonia, Niemcy, Wielka Brytania, Francja, Włochy i Kanada. W szczytach grupy, oprócz przywódców krajów, biorą też udział przewodniczący Rady Europejskiej i Komisji Europejskiej.
Przeczytaj też:
WP Wiadomości