Fundusz Odbudowy. Lewica spotka się z unijną komisarz
Politycy Lewicy lecą w czwartek do Brukseli na spotkanie z unijną komisarz do spraw spójności i reform Elisą Ferreirą – dowiedziała się Wirtualna Polska. Rozmowy będą dotyczyły Funduszu Odbudowy. Lewica zabiega też o spotkanie z przewodniczącym Parlamentu Europejskiego Davidem Sassolim.
Rozmowy z unijną komisarz ds. spójności i reform rozpoczną się w czwartek rano w siedzibie Komisji Europejskiej – dowiaduje się Wirtualna Polska. Spotkanie z Elisą Ferreią jest już potwierdzone.
Przy okazji politycy Lewicy mają rozmawiać również z szefem Partii Europejskich Socjalistów Sergejem Staniszewem. Delegacja Lewicy planuje też spotkanie z przewodniczącym Parlamentu Europejskiego Davidem Sassolim lub z jednym z wiceprzewodniczących.
W składzie delegacji będą m.in. liderzy ugrupowania Włodzimierz Czarzasty i Robert Biedroń. Do Brukseli polecą również posłowie Magdalena Biejat, Beata Maciejewska, Andrzej Szejna, Marcin Kulasek oraz Łukasz Komoniewski, prezydent Będzina.
- Chcemy się upewnić, że Komisja Europejska będzie bardzo wnikliwie nadzorowała wydatkowanie środków zgodnie z Krajowym Planem Odbudowy. To główny cel naszej wizyty – mówi w rozmowie z WP Andrzej Szejna.
- Pierwsze środki mogą zostać przekazane Polsce już pod koniec wakacji albo jesienią. Kolejne będą przekazywane transzami. Po każdej transzy musi odbyć się ewaluacja, czy są one wydatkowane zgodnie z planem. Będzie kontrola, czy nie trafiają one np. na cele polityczne – dodaje poseł Lewicy.
- W gorącej dyskusji politycznej pojawia się kwestia tego, czy PiS zawłaszczy te środki. Uważamy, że PiS nie da rady tego zrobić. Jako Lewica liczymy nie tylko na naszą wewnętrzną kontrolę, ale też na Komisję Europejską – dodaje Andrzej Szejna.
Poseł podkreśla, że delegacja Lewicy będzie rozmawiała z unijną komisarz Elisą Ferreirą również na temat wieloletnich ram finansowych. - To są jeszcze większe środki dla Polski na najbliższe lata. Może się okazać, że po kolejnych wyborach to nie PiS, ale nowy rząd, być może rząd z udziałem Lewicy, będzie odpowiedzialny za właściwe wykorzystanie tych środków unijnych - twierdzi Szejna.