Macron wywołał burzę. Chodzi o przyjmowanie uchodźców
Francja musi chronić się przed poważnym napływem nielegalnej imigracji - twierdzi prezydent Emmanuel Macron. Te słowa wywołały nad Sekwaną kolejną poważną dyskusję. Merowie miast deklarują pomoc.
18.08.2021 21:03
We Francji trwa dyskusja na temat przyjmowania uchodźców, którzy uciekają z Afganistanu. Wszystko zaczęło się od słów prezydenta Emmanuela Macrona, który stwierdził, że kraj musi chronić się przed nielegalną imigracją.
Mer Grenoble: "To wstyd dla Francuzów"
Mer Grenoble Eric Piolle napisał na Twitterze, że ta wypowiedź jest "wstydem dla Francuzów". Ośmiu merów oznajmiło w środę, że są gotowi do przyjęcia "Afganek i Afgańczyków, którzy szukać będą schronienia we Francji".
Odpowiedział im Ambroise Mejean, delegat generalny ruchu "Młodzi z Macronem". Stwierdził, że przyjęcie migrantów leży po stronie władz państwowych, a nie samorządowych. Podkreślił, że wielu merów często powołuje się na to, kiedy ma problemy z uchodźcami. "Jego zdaniem Piolle, zanim zacznie pouczać Francję, powinien zacząć od zapewnienia uchodźcom godnego przyjęcia w swym mieście" - pisze Polska Agencja Prasowa.
Francja przyjmuje największą liczbę Afgańczyków
Rzecznik rządu Gabriel Attal zapewnił za to, że Francja przyjmie kilka tysięcy Afgańczyków. Skrytykował polityczne wykorzystywanie tej sytuacji i powtórzył, że konieczna jest ochrona wyłącznie przed nielegalną imigracją.
Od trzech lat Francja otrzymuje co roku 10 tys. podań o azyl od Afgańczyków. Wszystkie pozostałe kraje Unii Europejskiej - w sumie 50 tys. Jak wynika z przedstawionych danych, Pałac Elizejski udziela pozytywnych odpowiedzi w niemal 90 proc. przypadków. Średnia UE wynosi zaledwie 63 proc.