ŚwiatFrancja. Były prezydent Nicolas Sarkozy przed sądem

Francja. Były prezydent Nicolas Sarkozy przed sądem

Francuzi przyglądają się procesowi swojego byłego prezydenta. Nicholas Sarkozy jest oskarżony o składanie propozycji korupcyjnych i wykorzystywanie wpływów. Francja znajdowała się pod jego rządami od 2007 do 2012 roku.

Francja. Były prezydent Nicolas Sarkozy przed sądem
Francja. Były prezydent Nicolas Sarkozy przed sądem
Źródło zdjęć: © Photonews via Getty Images | Photonews

23.11.2020 | aktual.: 02.03.2022 13:23

Nicholas Sarkozy oskarżony jest o składanie propozycji korupcyjnych, których celem miało być zdobycie informacji na temat śledztwa prowadzonego w sprawie finansowania jego partii politycznej. Kluczową osobową w tej sprawie jest sędzia Gilbert Azibert, który w zamian za udostępnienie ustaleń ze wspomnianego śledztwa miał objąć intratną posadę w Monako.

Dowodem w sprawie mają być rozmowy, które Sarkozy prowadził ze swoim prawnikiem Thierrym Herzogiem. Podczas tych konwersacji były prezydent miał używać pseudonimu "Paul Bismuth". Panowie mieli wówczas dyskutować o możliwości pozyskania od Gilberta Aziberta informacji o śledztwie.

Francja. Kto finansował kampanię prezydencką Sarkozy'ego?

To nie pierwsze oskarżenia wobec byłego prezydenta Francji. Sarkozy już wcześniej spotkał się z zarzutami dotyczącymi niejasnego finansowania jego kampanii prezydenckiej z 2007 roku. Źródłem wielkich pieniędzy miał być m.in. fundusz pochodzący ze znajdującej się wówczas pod panowaniem Muammara Kaddafiego Libii.

W innym śledztwie prowadzonym w podobnej sprawie, zarzucono Sarkozy'emu przyjęcie sporej sumy pieniędzy od Liliane Bettencourt, będącej spadkobierczynią fortuny L'Oreal. Ostatecznie jednak śledztwo w tej sprawie umorzono.

Sarkozy konsekwentnie zaprzecza, by doszło z jego strony do jakiegokolwiek złamania prawa. Na poparcie swojej obrony zwraca uwagę na fakt, że sędzia Azibert nigdy nie podjął żadnej pracy w Monako.

Proces miał rozpocząć się w poniedziałek 23 listopada, jednak z uwagi na sytuację epidemiczną zostanie najprawdopodobniej odroczony. Azibert z uwagi na wiek (74 lata) musi przejść badania pod kątem koronawirusa. Dopiero po nich będzie mógł zeznawać. Zgodnie z planem sprawa ma zakończyć się w pierwszej połowie grudnia.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (18)