Forum Wybory 2001 - wokół budżetu i demokracji
(inf. własna)
10.09.2001 | aktual.: 22.06.2002 14:29
Koalicja Sojuszu Lewicy Demokratycznej-Unii Pracy, Polskie Stronnictwo Ludowe, Akcja Wyborcza Solidarność Prawicy, Unia Wolności, Prawo i Sprawiedliwość, Platforma Obywatelska - przedstawiciele tych komitetów prezentowali w poniedziałek - podczas "Forum Wybory 2001" - swoje programy wyborcze i dyskutowali o ważnych, w przededniu głosowania, problemach państwa.
Jak podkreślili Michał Tober i Tomasz Nałęcz z koalicji SLD-UP, obie partie będą dążyć przede wszystkim do "potanienia" państwa i przez to uczynienia go bardziej sprawnym: _ Jeśli chcemy proponować obywatelom wyrzeczenia, to władze powinny te wyrzeczenia zacząć od siebie_ - tak uzasadnił postulat redukcji etatów na stanowiskach rządowych.
Za swoje zadanie lewica uważa także poprawę bezpieczeństwa wewnętrznego, jednak nie poprzez zaostrzenie systemu karnego, ale metodą usprawniania instytucji walczących z przestępczością. Sojusz i Unia Pracy opowiedziały się za państwem aktywnym w gospodarce, którego rolą ma być orgnizowanie zbiorowego wysiłku.
Zyta Gilowska i Łukasz Abgarowicz z Platformy Obywatelskiej mówili, że na politykę społeczną proponowaną przez socjaldemokratów państwo nie ma pieniędzy. Rozdawnictwo proponowali zastąpić specjalnymi programami pomocy dla ubogich, które będą stymulować rozwój tej warstwy społecznej. Politycy PO zapowiedzieli też, że będą starali się doprowadzić do ustanowienia jednolitego podatku dochodowego dla osób fizycznych; ukróci on biurokrację i będzie sprawiedliwszy. Platforma postuluje także, jawność pracy urzędów państwowych (np. rządowych agend) oraz ścisłą kontrolę klasy rządzącej.
Reprezentujący AWSP Zbigniew Wawak i Jan Maria Jackowski przekonywali o potrzebie umiarkowanego uczestnictwa państwa w gospodarce. Złotym środkiem ma być - według tego ugrupowania - zasada pomocniczości, eliminująca zarówno nadmierne rozdawnictwo, jak i ślepą wiarę w liberalizm i działanie niewidzialnej ręki rynku. Obaj politycy zapewnili o poparciu Akcji dla integracji z UE - ale nie za wszelką cenę.
Komitet PSL - w osobach Janusza Wojciechowskiego i Stanisława Dobrzańskiego - przeciwstawił się z kolei liberalnej polityce rynkowej. Zdaniem reprezentantów Stronnictwa, aktywne działanie państwa w tej dziedzinie ma wyrażać się przede wszystkim w zmianie polityki pieniężnej ( np. obniżenie stóp procentowych, które nie dają szans rozwoju polskim przedsiębiorcom). PSL za nieuzasadnione uznaje także ulgi podatkowe dla zagranicznych firm. Wojciechowski mówił również o konieczności kontroli urzędników podpisujących kontrakty i organizujących przetargi - temu ma służyć zatwierdzony przez PSL Pakt Antykorupcyjny, będący projektem zmian prawnych i instytucjonalnych w tym zakresie.
Ludwik Dorn i Kazimierz Michał Ujazdowski z komitetu PiS zapowiedzieli, że ich ugrupowanie będzie bronić obecnej ustawy antyaborcyjnej i zakazu eutanazji. Poza tym PiS opowiada się za utworzeniem Centralnego Urzędu Antykorupcyjnego, którego zadaniem ma być kontrola wewnętrzna urzędów, weryfikowanie praktyki konkursów, nadzór prawny nad samorządami.
Unia Wolności postuluje aktywność państwa jedynie w tych dziedzinach życia gospodarczego i społecznego, w których rzeczywiscie zachodzi taka potrzeba. Program wyborczy UW prezentowali podczas Forum Adrian Furgalski i Władysław Frasyniuk. Jak zapowiedzieli, ich ugrupowanie będzie postulować obniżenie podatków w celu stymulacji rozwoju gospodarczego oraz szybkie dokończenie prywatyzacji. Swoje działania Unia zamierza też skoncentrować na doprowadzeniu do zerwania z finansowaniem polityki przez biznes pod stołem. Partie powinny dostawać pieniądze jedynie z budżetu - stwierdził Furgalski. Unici stwierdzili, że pierwszym krokiem do uzdrowienia państwa z korupcji będzie doprowadzenie do pełnej przejrzystości życia publicznego poprzez m.in. odtajnienie zasad konkursów na stanowiska urzędnicze.
Przedstawiciele komitetów próbowali podczas debaty szacować zadłużenie Polski. Według Zyty Gilewskiej z PO, zadłużenie publiczne wynosi obecnie ponad 300 mld zł. Reprezentanci AWSP stwierdzili, że sposobem pokrycia długu może być zwiększenie produkcji własnej kosztem importu. Nie możemy być krajem, który polega tylko na imporcie, nic nie eksportując - mówił Ludwik Dorn.
Wszyscy politycy zgodzili się, że w Polsce maleje zainteresowanie polityką i obywatele odnoszą wrażenie, że elity rządzące oddalają się od nich. Łukasz Abgarowicz z PO powiedział, że jego ugrupowanie chce zapobiegać temu zjawisku poprzez postulat bezpośrednich wyborów do Sejmu w 1-mandatowych okręgach i zmniejszenia Senatu do 32 zasiadających. W ten sposób, wybierani będą prowadzić stały dialog z wyborcami - stwierdził Abgarowicz.
Jan Maria Jackowski (AWSP) jest zdania, że prawdziwym problemem jest kryzys demokracji. Większa część społeczeństwa nie została pozytywnie związana ze zmianami, które nastąpiły po 1989 r. Następuje rozwarstwienie na tych, którzy odnieśli sukces - czyli ok. 10% i resztę, która ma osobiste przekonanie o pogorszeniu sytuacji - mówił polityk Akcji. Sprawdzianem będzie frekwencja wyborcza 23 września. Jeśli wyniesie ona poniżej 33%, będzie to oznaczało, że potrzebne są zmiany - dodał.
Karolina Rudnicka: (WP)