Fiński generał: "Rosja prawdopodobnie nic z tym nie zrobi"

Dowódca rosyjskich sił lotniczych Andriej Demin ogłosił w poniedziałek, że w związku z dołączeniem Finlandii do NATO Moskwa wzmocni obronę kraju. Do zapowiedzi kremlowskiego generała odniósł się były szef fińskiego wywiadu Pekka Toveri.

Rosyjski dyktator Władimir Putin
Rosyjski dyktator Władimir Putin
Źródło zdjęć: © East News
Karina Strzelińska

12.04.2023 12:57

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Bądź na bieżąco z wydarzeniami w Polsce i na wojnie w Ukrainie, klikając TUTAJ

W poniedziałek na łamach "Krasnaja zwiezda" ukazał się wywiad z dowódcą rosyjskich sił lotniczych Andriejem Deminem. Generał ogłosił w wywiadzie, że Moskwa planuje zreformować swój system obrony powietrznej, a także wzmocnić uzbrojenie w pobliżu granic z Finlandią, która dołączyła do NATO.

Były szef fińskiego wywiadu uważa, że w wypowiedzi rosyjskiego generała "nie ma nic szczególnie zaskakującego", a jego narracja jest zgodna z wcześniejszymi oświadczeniami rosyjskich przywódców i urzędników. Pekka Toveri przypomina, że już w grudniu minister obrony Siergiej Szojgu zapowiadał wzmacnianie obrony północno-zachodniej granicy kraju.

Fiński generał podchodzi do sprawy "nieco sceptycznie" i powątpiewa, czy Kreml rzeczywiście podejmie jakieś znaczące działania.

- Siły zbrojne Rosji są przygwożdżone w Ukrainie. W szczególności siły lądowe poniosły tam ciężkie straty. Siły przeciwlotnicze i lotnictwo są w nieco lepszej kondycji, ale nawet w takiej sytuacji Rosja przez najbliższe lata nie będzie miała środków, aby znacząco zwiększyć swoje siły na granicy z Finlandią - zaznacza Toveri cytowany w "Iltalehti".

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Toveri uważa, że deklaracje Rosji to wyłącznie element propagandy, a przy okazji także wyraz bezsilności Kremla. - Rosja prawdopodobnie jest tym (dołączeniem Finlandii do NATO - przyp. red.) dość zdenerwowana, ale szanse na to, że cokolwiek w tej sprawie zrobi, są dość nikłe - ocenia generał.

- Możliwości oddziaływania Rosji stały się dość ograniczone, więc wniosek wyciągnięto zapewne po to, by umniejszyć wagę tej kwestii i pokazać, że jest jakaś reakcja - dodaje.

Teoretycznie rosyjska obrona powietrzna może stanowić zagrożenie dla Finlandii. Toveri wyjaśnia jednak, że władze w Helsinkach są tego świadome i nie bagatelizują niebezpieczeństwa. W tym kontekście generał przypomina, że Finowie już niedługo otrzymają nowe myśliwce F-35, które bardzo trudno wykryć na radarach.

Były szef fińskiego wywiadu podkreśla też, że Rosjanie nie ukryją żadnych działań przy granicy z Finlandią, ponieważ wywiad od razu je ujawni. - Nie jest możliwe rozwijanie dużych zdolności w regionach sąsiadujących z Finlandią bez wiedzy o tym, co się tam dzieje - kwituje.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
rosjawojnafinlandia