ŚwiatFiasko zachodnich prób negocjacji na Kaukazie

Fiasko zachodnich prób negocjacji na Kaukazie

W konflikcie na Południowym Kaukazie sytuacja, mimo zachodnich prób mediacji,
pozostaje wyjątkowo napięta.

11.08.2008 | aktual.: 11.08.2008 18:39

Gruzja zarzuciła Rosji inwazję i politykę okupacyjną i poprosiła społeczność międzynarodową o pomoc.

Około 50 rosyjskich bombowców, według gruzińskiego rządu, miało atakować w nocy z niedzieli na poniedziałek gruzińskie miasta i wioski. Moskwa dementuje. Również w ciągu dnia z Osetii Południowej i środkowej Gruzji nadchodziły meldunki o walkach.

Prezydent Gruzji Micheil Saakaszwili ogłosił, że w obecności ministrów spraw zagranicznych Francji i Finlandii Bernarda Kouchnera i Alexandra Stubba podpisał dokument w sprawie jednostronnego rozejmu w Osetii Południowej, co Rosjanie stawiali jako warunek wstrzymania walk. Jednak Moskwa odrzuciła propozycję Tbilisi ze względu - jak twierdzi - na trwające wciąż walki.

Obaj mediatorzy (z UE i OBWE) jeszcze w poniedziałek pojawią się w Moskwie, gdzie podejmą próbę przekonania władz rosyjskich, by zaakceptowały zawieszenie broni.

Zastępca szefa rosyjskiego sztabu generalnego generał Anatolij Nogowicyn zaznaczył, że jednym z niezbędnych warunków rozejmu jest zawarcie przez Rosję i Gruzję "prawnie wiążącego traktatu o niestosowaniu siły".

Podkreślił też, że wojska rosyjskie nie zamierzają przekraczać administracyjnej granicy Osetii Płd. i wchodzić na terytorium Gruzji.

Jednak po południu - poinformowało rosyjskie ministerstwo obrony - rosyjskie siły zbrojne wkroczyły na terytorium gruzińskie w okolicy miasta Senaki, by zapobiec nowym atakom gruzińskim przeciwko Osetii Południowej.

Senaki leży poza tzw. strefą bezpieczeństwa biegnącą wzdłuż granicy Abchazji, gdzie od chwili jej oderwania się od Gruzji stacjonują rosyjskie siły pokojowe.

Ponadto świadek, którego słowa przytacza agencja Reutera, powiedział, że co najmniej sześć gruzińskich śmigłowców bojowych zaatakowało cele wokół stolicy Osetii Południowej, Cchinwali.

Wieczorem źródła gruzińskie informowały, że rosyjskie siły zbrojne zajęły miasto Gori w centralnej Gruzji, leżące w pobliżu Osetii Południowej, 60 km od Tbilisi.

Rosja chce okupować całą Gruzję - alarmował w telewizyjnym wystąpieniu Saakaszwili.

Przed odlotem do Moskwy Bernard Kouchner przebywał po południu z Saakaszwilim w Gori, gdzie chciał odwiedzić ofiary konfliktu. Obaj musieli opuścić miasto, kiedy śmigłowiec nieznanego pochodzenia zaniepokoił ochroniarzy. Wepchnęli oni obu polityków do opancerzonego samochodu terenowego. Sytuacja w Gori była napięta, dość niebezpieczna - poinformował w Paryżu rzecznik MSZ.

Prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew twierdził w ciągu dnia, że znaczna część rosyjskiej operacji wojskowej mającej "przymusić Gruzję do pokoju w Osetii Południowej" została zakończona, a południowoosetyjska stolica "Cchinwali została wzięta pod kontrolę przez wzmocniony kontyngent sił pokojowych Rosji".

Miedwiediew ostrzegł, że Rosja nigdy nie będzie "biernym obserwatorem" sytuacji na Kaukazie. Według niego "operacja w sprawie przymuszenia Gruzji do pokoju jest absolutnie skuteczna i jedynie możliwa, i Rosja doprowadzi ją do końca".

Zasugerował wysłanie misji OBWE do Osetii Południowej, gdzie - jak to ujął - wskutek gruzińskiej agresji powstała sytuacja katastrofy humanitarnej.

Tymczasem premier Rosji Władimir Putin skrytykował USA za udzielenie pomocy władzom w Tbilisi w przerzuceniu gruzińskich jednostek wojskowych z Iraku do strefy konfliktu w Gruzji. Oświadczył też, że w konflikcie w Osetii Płd. kraje zachodnie mylą agresorów z ofiarami. Putin podkreślił, że jest zdziwiony "nawet nie cynizmem takich działań, lecz skalą tego cynizmu".

Konflikt na Kaukazie spotkał się z wieloma reakcjami na świecie. Zachód podejmuje próby mediacji. We wtorek do Moskwy leci Nicolas Sarkozy, prezydent Francji, która obecnie sprawuje przewodnictwo w UE. Oczekiwany jest także w rejonie konfliktu.

Komisja Europejska zażądała od Rosji natychmiastowego wstrzymania wszelkich operacji zbrojnych na terytorium Gruzji. Sekretarz generalny NATO Jaap de Hoop Scheffer oskarżył Rosję o niewspółmierne użycie siły wobec Gruzji oraz naruszenie jej integralności terytorialnej.

Ministrowie spraw zagranicznych państw G7 wezwali Rosję do wyrażenia zgody na natychmiastowe zawieszenie broni w konflikcie wokół Osetii Południowej, czego domaga się Gruzja.

Po południu do Gruzji udał się wysłannik prezydenta Lecha Kaczyńskiego - wiceszef jego Kancelarii Piotr Kownacki. Spotka się z prezydentem i szefową dyplomacji Gruzji. Szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Władysław Stasiak nie wyklucza wizyty samego prezydenta RP w Tbilisi.

W celu omówienia konfliktu we wtorek w Brukseli z ambasadorami krajów członkowskich przy NATO ma spotkać się gruzińska minister spraw zagranicznych Eka Tkeszelaszwili.

Na środę do Brukseli zwołano nadzwyczajne spotkanie szefów dyplomacji państw Unii Europejskiej.

Jak poinformował ambasador Rosji przy NATO Dmitrij Rogozin, Moskwa zabiega o spotkanie z Sojuszem na wysokim szczeblu, by przedyskutować kryzys w Osetii Południowej.

W Warszawie podano, że na półmetku znajduje się ewakuacja Polaków z Gruzji.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)