Fejk z Abramsami? Ukraińscy pancerniacy piszą jasno
W piątek agencja Associated Press podała, że ukraińska armia wycofała z frontu czołgi M1A1 Abrams, które otrzymała w ramach pomocy wojskowej z USA. W sobotę do sprawy odniosła się 47. Brygada Zmechanizowana Sił Zbrojny Ukrainy, stanowczo zaprzeczając tym doniesieniom.
"Czołgi dobrze sprawdzają się na polu bitwy i zdecydowanie nie zamierzamy ukrywać przed wrogiem tego, co zwykle sprawia, że się on sam się ukrywa. Co więcej, nie zostawimy naszej piechoty bez tak potężnego wsparcia ogniowego" - czytamy we wpisie pancerniaków na Telegramie.
"Ale w jakim celu, gdzie i co przemieszczają Siły Zbrojne Ukrainy, nie będziemy komentować publicznie" - dodano.
Pentagon: Abramsy wycofano z frontu
W piątek agencja AP podała, powołując się na informacje uzyskane w Pentagonie, że wojska ukraińskie wycofują z frontu amerykańskie czołgi Abrams M1A1 w związku z zagrożeniem rosyjskimi dronami.
- Szerokie wykorzystanie dronów powoduje, że nie ma obecnie bezpiecznego otwartego terenu, na którym mogłyby działać czołgi. Na razie Abramsy wycofano z linii frontu, a Stany Zjednoczone będą współpracować z Ukrainą w celu zmiany taktyki - powiedział wiceprzewodniczący Połączonych Szefów Sztabów admirał Christopher Grady.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dotychczas siły ukraińskie straciły pięć z 31 czołgów typu Abrams, otrzymanych od Amerykanów.
Nowa amerykańska pomoc wojskowa odzwierciedla zmiany związane z sytuacją na polu walki. Położono nacisk na zwalczanie rosyjskich dronów, dodatkową obronę przeciwlotniczą oraz szereg alternatywnych i tańszych pojazdów, w tym Humvee, bojowe wozy piechoty Bradley i pojazdy opancerzone o zwiększonej odporności na miny.