- Podejrzewam, że Putin raczej nie słucha swoich generałów - ocenił w programie "Newsroom" WP gen. Stanisław Koziej. Według niego było to widoczne zwłaszcza w pierwszych tygodniach wojny, gdy armia rosyjska popełniała "ogromne strategiczne błędy łamiąc podstawowe zasady sztuki wojennej". Koziej podkreślił, że z lat przedwojennych rosyjski Sztab Generalny dał się poznać jako "profesjonalna instytucja". - Z tego wyciągam wniosek, że Putin politycznie jednak narzucił pewne decyzje co do tej wojny, uważając, że ją wygra błyskawicznie, że Ukraina szybko upadnie (…). Popełniono masę błędów, widzieliśmy takie momenty, które pozwalały przypuszczać, że Putin narzuca cele wojenne - wskazał generał. Gość WP przypomniał, że rosyjski dyktator mówił publicznie m.in. o datach zdobycia konkretnych lokalizacji w Ukrainie. Według niego, takie dowodzenie doprowadziło do "ogromnych, wręcz niewyobrażalnych strat" rosyjskiej armii. Gen. Koziej podkreślił, że w Ukrainie ginie średnio od kilkuset do ponad tysiąca żołnierzy Putina dziennie.
